To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ |
|
Wojownik Forum Sztuk Walki Wojownik.com forum o sztukach walki, sklep, opinie, akcesoria, broń, nunchaku, ochraniacze, samoobrona, ulica, linki do stron o sztukach walki |
 |
Coś dla ciała coś dla ducha - NADWAGA problem rozwijającej się cywilizacji
Anonymous - 11 Luty 2006 Temat postu: NADWAGA problem rozwijającej się cywilizacji Trzeba szanować swoje ciało i nie wrzucać w siebie śmieci (raz na miesiąc to nie grzech). Oglądałem wczoraj na DiscoberyScience film o chłopaku który ma 16 lat i 178kg, full wypas. Nasza nauczycielka od anglika opowiadała nam że jak studiowała (kilkanaście lat temu) nie było żadnego chłopa ani laseczki z wymiany USA-Poland który byłby normalntch rozmiarów, nalane i nie atrakcyjne laski mające tyłki jak stodoła (przepraszam za określenie ale jestem nazbyt bezpośreni). Myślę że my nie mamy jeszcze tak poważnego problemu jak Amerykanie gdyż nasza żywność jest zdrowsza, mniej przetworzona i nie ma swoistego kultu McDonadl's zazwyczaj odwiedzamy go od święta. Myślę, że Polacy nie mają kultury jedzenia produktów zdrowych i wolą jeść dużo i tłusto, coraz więcej się ruszają ale trzeba pamiętać że jeszcze nie mamy takiego poziomu jak USA i to wszystko wydaje się nam być jeszcze przed nami. Jestem aktywny fizycznie i jem wszystko, większość posiłków jadam w domu. Nie mam zaufania do małych barów z frytkami lub hot-dogami, hamburgerami, nigdy nie mam pewności czy aby mają one warunki sanitarne mogące zapewnić odpowiednią higienę.
W końcu ciało jest świątynią ducha, czyż nie ?
szwagier - 11 Luty 2006
no cóż problem jest skomplikowany i napewno nie rozwiążą tego żadne Abgymnici czy inne super wynalazki rodem z tv-marketu. Problem tkwi w trybie życia Amerykanów czy innych bogatych krajów, ludzie są coraz bardziej zabiegani, zestresowani, nie mają czasu zjeść porządnego posiłku więc zaspokajają swoje potrzeby w barach czy innych tego typu punktach, w ich diecie jest zbyt dużo tłustych potraw a zbyt mało warzyw i owoców. Na skutki takiego postepowania nie trzeba było długo czekać, mamy teraz społoczenstwo otyłe, bez checi do życia. Brakuje nam ruchu, dzieciaki zamiast wybiegać sie na podwórku, siedzą przed komputerem albo komputerem. Gdy ja byłem młody spedzałem po 4-5 godzin nad rzeką, zawsze sie wybiegałem łapałem rybki i nigdy nie miałem żadnych problemów z kilogramami.
Bardzo ważna jest edukacja, rodzice powinni ograniczać dzeciom słodycze i tłuste jedzenie.
Otyłość jest straszną chorobą sami siebie oszpecamy, wiadomo że czlowiek otyły ma mniejesze powodzenie wsród ludzi, pozatym wiadomo otyłość wiąże sie z wieloma chorobami układu krążenia, sprzyja zawałowi serca i innym pierdołom.
LesioS - 13 Luty 2006
Przyznaję się bez bicia: mam nadwagę W/g norm lekarskich nawet dużą. Tylko że w/g tych norm musiałbym ważyć 74kg, co przy mojej budowie ciała jest fizycznie niemożliwe: musiałbym się zagłodzić i zajechać ćwiczeniami. Może właśnie to jest mój największy problem: mam fizyczny wstręt do wysiłku fizycznego Za to nie wierzę w "zdrową żywność": jem to, na co mam ochotę. Na szczęście dla mnie lubię rzeczy "zdrowe". Mam natomiast wstręt do wszelkiego rodzaju tłuszczy (poza masłem na kanapce )
Anonymous - 13 Luty 2006
LesioS napisał/a: | jest fizycznie niemożliwe |
Czesto sami tworzymy sobie bariery... i to w glowie. A co do wstretu do wysilku - tez go mam. Ale jak czlowiek znajdzie sobie cos, co lubi, wtedy i wysilek nie straszny.
LesioS - 14 Luty 2006
Może i masz rację, ale wygląd anorektyka (jest coś takiego jak facet-anorektyczka ) jakoś mnie nie pociąga. Wolę mieć 10kg za dużo niż 10 za mało...
A jeżeli chodzi o "ulubiony" wysiłek fizyczny, to masz rację: jak się coś spodoba, to można się z własnej i nieprzymuszonej woli zapocić "naśmierć" Ja teraz właśnie mam coś takiego: zacząłem się rozciągać i wyrabiać nadgarstki w ramach przygotowań do. Wszystko mnie boli, ale jest OK Będę to kontynuował, chociaż nie lubię bólu i igieł.
Anonymous - 14 Luty 2006
Ja za to mam niedowagę, ale podobno jeszcze trochę rosnę (ciekawe), u minie jest odwrotnie mam wstręt do braku wysiłku fizyczniego, jeśli się porządnie nie spocę 3 razy w tygodniu to jestem nie do życia, muszę coś zrobić, nie ważne czy to będzie trening czy pompeczki w domowym zaciszu, oraz podobnie- jem wszystko na tyle ile to możliwe, zauważyłem oststnio, że moje mięśnie brzucha nie pozwalają mi się dopakować (jedzeniem) tak jak kiedyś, po prostu nie puszczają i mieści mi się w żołądku mniej niż zwykle. Mam 174 cm wzrostu i ważę 56kg , mój problem polega na tym że nie mam zbyt wiele tkaniki tłuszczowej. Nie chcę ważyć dużó więcej, ale tak trochę tłuszczyku by mi się na zimę przydało odczułem to doltkiwie podczas choroby kiedy robili mi zastrzyki, nie chce rosnąć bo za bardzo się ruszam i wszystko spalam na bieżąco.
LesioS - 15 Luty 2006
angelus88 napisał/a: | Ja za to mam niedowagę, ale podobno jeszcze trochę rosnę (ciekawe[cut] |
Miałem w Gdyni qmpla, który poszedł na AWM zaraz po maturze i miał 184cm wzrostu. Podczas 4 lat uczelni urósł jeszcze 20cm . Jak kończył Akademię to miał 204cm wzrostu i nie mógł pływać na żadnym okręcie wojennym
Fish - 15 Luty 2006
angelus88 napisał/a: | Mam 174 cm wzrostu i ważę 56kg , mój problem polega na tym że nie mam zbyt wiele tkaniki tłuszczowej. Nie chcę ważyć dużó więcej, ale tak trochę tłuszczyku by mi się na zimę przydało | no to mamy identyczny problem (nawet wzrost i waga prawie identyczne - waze bodajze 55 a mam 173 cm jesli sie nie myle)
Sorc - 17 Luty 2006
Lesios : nie obraz sie ale pieprzysz glupoty przedstawie to na moim przykladzie
2 gim 175 cm wzrostu i 85 kg wagi
3 gim 177 cm wzrostu i 85 kg wagi
1 LO 181 cm wzrostu i 83 kg wagi
2 LO 182 cm wzrostu i 79 kg wagi w zimie :) wiec na lato bedzie 75 :)
LesioS - 17 Luty 2006
Sorc napisał/a: | Lesios : nie obraz sie ale pieprzysz glupoty przedstawie to na moim przykladzie[cut] | Nie obrażam się, tylko nie wiem, do czego pijesz? Do mojej nadwagi, czy do mojego qmpla, który urósł 20cm?
Sorc - 17 Luty 2006
chodzilo mi o Twoje podejscie do sprawy "nie da sie schudnac" oczywiscie ze sie da tylko trzeba chceic i miec silna wole. Ewentualnie czynnikiem dopingujacym moze byc kobieta/kobiety
LesioS - 17 Luty 2006
Pewnie, że się da. I trzeba mieć motywację. I tu może być problem Kobiety, mówisz... Mam 1 na stałe, a innych chwilowo nie planuję. Moja waga mi nie przeszkadza, chociaż ostatnio stwierdziłem, że trzebaby zrzucić kilka kg, bo brzuch trochę przeszkadza mi w rozciąganiu się. I to może być ta moja motywacja, bo chudnięcie dla samego chudnięcia nie interesuje mnie zupełnie
|
|
|