K.Shinobi - 27 Czerwiec 2007 Temat postu: Dziwne miecze Wszedłem ostatnio na stronę sklepu www.midgar.pl i odrazu zauważyłem reklamy uwaga uwaga.... NO-DACHI ! prawdziwego półtora-metrowego potwora. Co prawda nie wiem jakie zastosowanie w praktyce ma taki miecz, ale zastanawiam się nad jego kupnem. Osobiście podoba mi się wersja czerwona :) Zaskakujące ze ejst to miecz warstwowy.. w tej cenie. Ale jak widzę sklep jest młody i ma jakąś promocję. Może zdążę kupic miecz zanim się skończy. Drugi dziwny miecz w owym sklepie to ninja-to nie podobne do innych. Innymi słowy - długie, o długiej rączce, oraz inaczej wyważone. Co ciekawe, ćwicząc nin-jutsu jestem miło zaskoczony, ponieważ jes tto prawidłowy miecz ninja o jakim mi opowiadał kiedyś trener, a nie jakaś 70 cm imitacja z tajwanu 
Proszę powiedzcie mi co sądzicie o tych dwóch mieczach? wojownik - 27 Czerwiec 2007 Temat o nodachi już jest http://www.wojownik.com/viewtopic.php?t=476 Zakładając nowy temat proponuje skupić się nad jego treścią a nie reklamą sklepu. K.Shinobi - 27 Czerwiec 2007 to temat dotyczący bokena.. ale dziękuję za linka. poza tym chciałbym, żeby ktoś wypowiedział się na temat ninja-to. Polikopolik - 14 Lipiec 2008 O no-dachi już słyszałem jakiś czas temu. Były one noszone na ramieniu albo przewieszone przez plecy i wojownicy mieli nawet pomocników do dobywania tego monstrum. Słyszałem także o Zanbato "mieczu tnącym konie", który miał podobne 2,5 metra długości, choć trochę sceptycznie podchodzę do jego zagadnienia. Wiem, że tak wielkie miecze były ciężkie do wykucia i czasami były po prostu popisem zdolności kowala. Aaa i w szintoizmie używa się takich mieczy w świątyniach^^ Fish - 16 Lipiec 2008 Szefie, temat chyba do kosza - link do sklepu prowadzi do -pustki- ;} Morihei Ueshiba - 16 Październik 2009 No-Dashi (czy jakoś tak to sie pisze :p)-w chinach nazywany mieczem bojowym.słurzył do walki z wieloma przeciwnikami dlatego najlepiej sprawdzał w bitwie urzywany był do walki z konia Ninja-To- miecz przystosowany do walki z jednym przeciwnikiem,pojedynków i do czegoś co przypominało obecne kendo Zanbato- prawie to samo co No-Dashi tyle ze tym koleosem walczyło sie pieczotą a jesli juz chciales walczyc na koniu to kon byl opanczeżony zebyś go niepociachał |
||||||
