To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ |
|
Wojownik Forum Sztuk Walki Wojownik.com forum o sztukach walki, sklep, opinie, akcesoria, broń, nunchaku, ochraniacze, samoobrona, ulica, linki do stron o sztukach walki |
 |
Sztuki walki - Poważne pytanie
Elon - 18 Październik 2009 Temat postu: Poważne pytanie Witam. Mam do wszystkich tu obecnych pytanie.
Zacznijmy od tego, że od zawsze moim marzeniem było zostać wojownikiem. Ale nie jakimś wielkim samurajem, lecz człowiekiem, który nie ważne jaką broń dostanie do ręki będzie potrafił nią poprawnie władać.
Zapisałem się do bractwa wojów wczesnośredniowiecznych i jak na razie uczę się walki tarczą i mieczem. Chcę się wreszcie spiąć i czegoś nowego nauczyć, do tego poprawić tężyznę fizyczną oraz popracować nad psychiką wojownika. I tu pojawia się mój problem.
Przez długi czas mi się to nie udawało, ostatnio jednak doszedłem do wniosku dlaczego tak jest. Mieszkam w dużym mieście, gdzie ciągle coś się dzieje (to wyjście, choroba, jakaś praca, studia itd.) i za każdym razem jak zaczynam coś robić to coś się dzieje, że muszę przestać ćwiczyć.
Dlatego mam prośbę. Czy ktoś zna jakieś miejsce, gdzie mogę się udać żeby wreszcie móc w spokoju i ciszy poćwiczyć, najlepiej z jakimś trenerem/mistrzem, który by mnie tych rzeczy nauczył. Nie chodzi mi tu o jakieś obozy przetrwania, raczej coś w stylu klasztoru Xiao-Lin (moje marzenie, żeby tam trenować) gdzie będę odcięty od świata i będę musiał trenować zarówno ciało jak i umysł.
Rozumiem że jakieś koszta pewnie będą bo nic na tym świecie nie ma za darmo,ale jestem na to przygotowany. Tak myślałbym o wyjeździe na miesiąc, dwa a może i rok.
Znam biegle angielski i niemiecki, jestem w trakcie nauki francuskiego oraz migowego.
Czy znacie jakieś miejsce w Polsce lub za granicą, gdzie mógłbym pojechać?
Mam nadzieję na wiele odpowiedzi :)
Morihei Ueshiba - 19 Październik 2009
jak ja to znam...tylko zasadnicze pytanie-klimat jesli fascynuja cie chiny japonia i ogólnie walka mieczem dwuręcznym(czytaj katana bokken kij BO ew.JO)to na poczatek potrenuj zwykłym kijem od szczoty ja tak zaczynałem podpatrz jakies techniki na necie a jasli chodzi o miejsce do trenowania to gdziekolwiek ja n wyłaziłem na ulice i napie******* w latarnie a jesli chodzi o trenera to "Prawdziwą sztuką jest odnalezienie własnej drogi."-Morihei Ueshiba (mój wzór do naśladowania) a wiec kij od szczoty i zasuwaj na ulice albo jakiś inny teren jak cos kij 5zł 00gr (przynajmniej mój XD) to tyle o orientalnym motywie a jeśli chodzi o średniowiecze to ci za dużo niepowiem bo mnie to nieinteresuje :p to powodzenia
Elon - 19 Październik 2009
Ehh no nie chodzi mi o samo trenowanie machania kijem bo takie coś każdy głupi może zrobić na podwórku, ale znalezienie jakiegoś miejsca odciętego od świata gdzie mogę ćwiczyć!
Morihei Ueshiba - 19 Październik 2009
yyy... głowa kaczyńskiego XD chodzi ci o miejsce na jakiś miesiąc dwa czy na jeden dzień?
Anonymous - 19 Październik 2009
Elon napisał/a: | człowiekiem, który nie ważne jaką broń dostanie do ręki będzie potrafił nią poprawnie władać...
Tak myślałbym o wyjeździe na miesiąc, dwa a może i rok. |
Co do pierwszego zdania - jest taka madrosc ludowa - jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego.
A jesli chodzi o dlugosc wyjazdu - to naiwne sadzic, ze taki krotki wyjazd zmieni cie w wojownika. Sztuki walki praktykujesz cale zycie. Albo pakujesz manatki, zegnasz sie z krajem i wstepujesz do klasztoru na cale zycie albo na miejscu przykladasz sie do tego co robisz (takze przez cale zycie). U mnie w sekcji jest pelno ludzi, ktorzy nie chodza regularnie, bo maja rodziny, domy, prace i czesto po prostu nie moga pojawic sie na treningu. Ale przychodza od np nastu lat, i beda tak przychodzic nadal. I to sa prawdziwi wojownicy. W sztukach walki nie ma co liczyc na szybki efekt. To przede wszystkim nauka pokory i walki ze swoja proznoscia.
Morihei Ueshiba napisał/a: | na poczatek potrenuj zwykłym kijem od szczoty ja tak zaczynałem podpatrz jakies techniki na necie a jasli chodzi o miejsce do trenowania to gdziekolwiek ja n wyłaziłem na ulice i napie******* w latarnie a jesli chodzi o trenera to "Prawdziwą sztuką jest odnalezienie własnej drogi."-Morihei Ueshiba |
Problem z ludzmi jest teraz taki - wydaje im sie, ze na filmie/w ksiazce zobacza jakis ruch, wezma kij od szczotki i machna podobnie to opanuja sztuke walki... Naiwnosc, niedojrzalosc, brak wiedzy? Nie wiem. Moze po kawalku wszystkiego. Jesli chcesz byc zwyklym ulicznym zabijaka idziesz na ulice i szukasz zaczepki - i co cie nie zabije to cie wzmocni. Czyli albo cie zmasakruja, albo zaczniesz powoli zdobywac doswiadczenie w ulicznej walce i uzyje wykorzystanego przez ciebie slowa - staniesz sie prawdziwym napierdalaczem. Ale to nie ma nic wspolnego z obecnymi SZTUKAMI walki. Jesli chcesz praktykowac sztuke, musisz znalezc prawdziwego senseia (nie mylic z wieloma oszolomami, ktorzy zeruja wlasnie na niedojrzalemu podejsciu do tematu). On bedzie pokazywal twoje bledy, bledy ktorych nawet nie potrafisz dostrzec. A kiedy i ty staniesz sie mistrzem w tym co robisz, wtedy jest czas na kolejny stopien w tej nauce i bedziesz mogl zaczac probowac "odnalezc wlasna droge". I to jest prawdziwy sens tych slow.
Morihei Ueshiba - 19 Październik 2009
zwróć uwage na koniec tego co zacytowałeś (mój text) Morihei Ueshiba powiedział że prawdziwą sztuką jest znalezienie własnej drogi czyli nie trenowanie z kolesiem który ma czarny pas i zrobił sekcje dla pieniędzy tylko stworzenie własnego unikatowego stylu...
Anonymous - 19 Październik 2009
Proponuje zainteresowac sie troche historia sztuk walki - wiekszosc senseiow, zalozycieli nowych szkol wpierw trenowala u innych mistrzow, a kiedy zdobywali mistrzowski poziom (czesto w wielu szkolach) wtedy laczyli style/wprowadzali wlasne modyfikacje i tym samym tworzyli swoj styl.
Morihei Ueshiba - 19 Październik 2009
uczyli się u innych mistrzów potwierdzam tworzyli własny styl? mocne w oparciu o to co ich ktoś nauczył...
uguisu - 19 Październik 2009
Elon;
Jeśli ciągle coś przeszkadza w robieniu tego co chcesz robić, potraktuj to jak lekcje pokory, lekcję wytrwałości. Oj jak mi się często nie chce (w sensie sił brak jechać na trening - dojeżdżam do mojego nauczyciela 70 kilosów - ale zacząłem jazdę samochodem tam traktować jako część treningu, nieodłączny element, tak jak rozgrzewka, ćwiczę cierpliwość, (na polskich drogach jakże o to trudno ;) wzmacniam umiejętności kierowcy. Są z tego korzyści. Gdybym każdy opuszczony z powodu mojej pracy trening, miał traktować jako przeszkodę w trenowaniu... dawno bym przestał. Traktuj przeszkody jako wyzwania do pokonania, to Cię tylko wzmocni duchowo.
Morihei:
Zdaję sobie sprawę, ze młodość i wigor często kierują Twoim postępowaniem. Charakterystyczną cechą młodości jest niecierpliwość i ogromna wiara we własne siły i we własne znaczenie w świecie. I dobrze, nie byłoby rozwoju bez tego. Ale życzę Ci byś jak najprędzej znalazł się w sytuacji, kiedy spotkasz prawdziwego nauczyciela - wtedy zobaczyć jak wiele więcej możesz zrobić i jak wiele więcej możesz się nauczyć niż samemu.
Trening indywidualny to cholernie ważna rzecz, nieodzowna, ale jest tylko dodatkiem do pracy i kontaktu mistrz - uczeń. Kiedyś to zrozumiesz.
DraKe - 24 Sierpień 2010
ehh ;) Miejsce Wiecznego Przetrwania ; d tak nazywa się ów potrzebny Ci klasztor gdzie nauczysz się nie tylko walki ale i dobrze składać zdania ; )
|
|
|