To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wojownik Forum Sztuk Walki
Wojownik.com forum o sztukach walki, sklep, opinie, akcesoria, broń, nunchaku, ochraniacze, samoobrona, ulica, linki do stron o sztukach walki

Na ulicy - Broń na ulicę

odin - 6 Październik 2005

Najczęściej przydaje się własny rozsądek i zdolność do oceny sytuacji. Owszem broń jest potrzebna, czasem nawet i bardzo często, lecz człowiek który nie uważa za Swój cel nadrzędny rzucić się na kogoś, raczej nie będzie używać przeciwko nam Swej broni. Myślę iż większość was, nie rozpoczyna sama pojedynków, tak więc może czasem wypada liczyć na zwykłą ludzkość drugiej osoby. Jeśli owej ludzkości nie uświadczymy, cóż wtedy ocena sytuacji dostosowuje dalsze działania, w niektórych przypadkach ucieczkę.

Ja osobiście nigdy nie nosiłem ze sobą broni. Jeśli jakaś osoba już ją wobec mnie wyciągała, nigdy nie pociągnęło to za sobą dalszych czynności. Może z racji tego iż kończyło się tylko na jej wyciągnięciu. Czasem wolałem odejść. Bo cóż mogę zrobić słysząc: „sp(…) stąd bo Cię zabije” ? Nie chcę ani wystawiać na próbę jego zapewnienia, ani też zmuszać się do próby obrony. Gdyż po co ? Obejdę go, i pójdę dalej. Nie splamię – szeroko pojętego tu - honoru ( i wymieniam go specjalnie ) walką. Gdyż czym jest honor wobec samego siebie ? Utratą jego lub mego życia ? Czy obroną czegoś czego tak naprawdę nikt nie jest w stanie wydrzeć z mego serca ?

Nie mieszkam na osiedlu które wymagałoby noszenia broni. Gdybym mieszkał, wolałbym się przeprowadzić. Kiedyś na pokazach w Będzinie, Bractwo Rycerskie wypowiadało się iż taki oręż przydaje się po powrocie ze spotkania. Iż nie ruszają się z domu wieczorami bez Swych broni, i przydaje się ona gdy idąc ulicą nie wiedzą czy tak naprawdę nikt zaraz nie rzuci się na nich z zamiarem różnym. Otóż być może się przydaje… ale jak dla mnie to… „dziwne” pokładać tak Swe bezpieczeństwo. Było takie powiedzenie: „Tylko głupcy zaufali Swe Zycie w broni”. Nie pochwalam innymi słowy.

Świadomość społeczna kształtuje się wtedy bardzo niepewnie opierając się na wzorcach podlegającym, których jednocześnie boją się i pragną ludzie. Boją się ugodzenia nożem, dlatego też sami zaopatrują się w broń. To taka nieświadomość pragmatycznej konsekwencji. To tak jak obawa przed zanieczyszczoną wodą. Stąd też wodę wydobywa się źródlaną, filtruje się, lub poddaje oczyszczeniu chemiczno – fizycznemu, butelkuje się i sprzedaje, produkując coraz więcej zanieczyszczeń ( butelki, ulotki, kapsle, nakrętki ). I to jest okrojona świadomość. Wręcz bardzo.
Nie żyjemy w świecie który jest w stanie zapobiegać, lecz w świecie który jest w stanie ukierunkowywać się na skrajności.
A teraz brak bezpieczeństwa wspomniany wcześniej. Wywodzi się to z braku konsekwencji organu zapewniającego bezpieczeństwo. Ludzie nie czują się bezpiecznie na ulicy, a Ci którzy naumyślnie temu bezpieczeństwu zagrażają nie są reflektowani na obecne prawo. Są właściwie zagrożeniem dla samych siebie. Stąd też strach, i programy w telewizji: „Czemu zwykły Kowalski, zabił młodego chłopaka” ( „Czemu Kowalski broniąc się przed napaścią nie potrafił powstrzymać strachu i gniewu ?” – być może wydawało mu się iż walczy z własnym lękiem ? ).

Czasem nie można jednak liczyć na szczęście. Jaka broń jest dobra na ulicę ? Właściwie każda którą możemy i umiemy się dobrze posługiwać. A jaka broń jeśli chodzi o dyskrecję ? Wspomnienie wcześniej nun, moim zdaniem, lub też zwykłe pałki. Narzędzia ostre, nóż dla przykładu nie jest bronią, której to możemy używać będąc pewnym i zakończy się ta nasza samoobrona tylko na samoobronie. Niestety.

Anonymous - 6 Październik 2005

Oczywiście - zawsze najważniejszy jest człowiek, potem broń. Rozsądku, bystrości, umiejętności oceny sytuacji nic nie zastąpi. Ale robi się u nas niestety dziki zachód. Bandyci uzbrojeni chodzą po ulicach, a obywatele czują się jak w potrzasku, bojąc się często zareagować w razie zagrożenia. Bo jasnym jest, że łatwiej prawnie ścigać uczciwego człowieka, który broniąc się "uszkodził" bandytę, niż na odwrót. I o ile wbrew powszechnemu przekonaniu prawo mamy dobre, to jego wykonanie wychodzi gorzej. To ludzie je egzekwujący często zapominają, kto jest ofiarą a kto napastnikiem. Finał jest taki, że część obywateli pozostaje w razie zagrożenia bierna, a część zbroi się. A broń ta ma różne funkcje - niektórym pomaga poczuć się bezpieczniej i żyć w miarę normalnie, zmniejszając lęk, innym znów jako realne narzędzie służące do obrony w razie zagrożenia.

I nie można mieć za złe zwykłemu Kowalskiemu, jeżeli zaatakowany użyje broni i zabije napastnika. To on jest ofiarą, to on musi bronić swojego mienia/zdrowia/życia. To nie on wybiera taką sytuację - to ona niespodziewanie spada na niego. A opanowanie strachu w takim momencie jest niemożliwe dla zwykłego człowieka - często jego jedyną szansą jest działanie instynktowne. I nie ma możliwości chłodnej oceny sytuacji by określić zagrożenie i zastosować adekwatny do niego środek.

Dlatego dopuszczam noszenie ze sobą broni, ale wszystko w granicach rozsądku. Lecz znowóż jego także ludziom brak.

mich123 - 26 Maj 2006

Greenladen napisał/a:
* każdy nóż powyrzej 10 cm to jest broń, i za to może Policja zwinąć


ja tylko w tej kwestii chciałem. vczy mógłbyś sprecyzować co miałeś na myśli???

Z tymi 10, 15, 20cm (xx - dowolna długość) to mit który funkcjonuje w Polsce od bardzo dawna. Nigdy nie było w Polsce żadnego zakazu posiadania, czy noszenia noża o jakiejś tam większej niż określona długość.

pozdrawiam

Greenladen raczej nie odpowie bo nie zagląda tu od jakiegoś roku, masz rację ale tylko po części bo np. użycie niebezpiecznego narzędzia to już jest wykroczenie, czyli jak wyjmiesz nóż i powiesz że kolesia (*&^%( to już działa kodeks karny. angelus88

Samurai - 29 Sierpień 2006

Wydaje mi się że należy zwracać uwagę na otoczenie - przedmioty i miejsca w których się znajdujemy. Taki kop z półobrotu z odbicia od słupa może być bolesny. Broń też się może przydać - użyłbym tylko kija i po nogach.
Anonymous - 30 Sierpień 2006

Samurai napisał/a:
Wydaje mi się że należy zwracać uwagę na otoczenie - przedmioty i miejsca w których się znajdujemy. Taki kop z półobrotu z odbicia od słupa może być bolesny. Broń też się może przydać - użyłbym tylko kija i po nogach.
Zanim byś zrobił taki freestyle już by Cię zakopali, PK to nie jest sztuka walki a wszystkie udziwnienia na ulicę są nie wskazane, taka akcja musiałaby być przeprowadzona po mistrzowsku a mogę się założyć, że przeciwnik i tak by ją zablokował więc nie radzę Ci jej próbować w warunkach bojowych. Zawsze noga nam zjedzie, nie trafimy i dostaniemy strzała, ewentualnie kosę. Panowie pisać mi tu o broni a nie o akcjach. Za to kij, pała jest jak najbardziej wskazana, bez freestyli po ścianach chyba, że przy ucieczce :twisted :mrgreen: ale np taki kosz na śmieci wielce praktyczny jeśli chodzi o otoczenie
Samurai - 30 Sierpień 2006

Niby racja - freestyle nie wskazany. Ale jak się nic nie umie to trzeba prowokacją...
Fish - 1 Wrzesień 2006

po pewnych przemyśleniach dochodze do wniosku ze najlepszy jest nóż (ewentualnie jakas palka teleskopowa - po prostu cos malego co najlepiej zmiesci sie w kieszeni, co potrafimy obsłużyć) połączony z elementami otoczenia... bo kto bedzie nosił jakieś kije za pazuchą? To okropnie niewygodne. A jak angelus zauważył - chociażby kubeł na śmieci - może się bardzo przydać (chodzi o takie male wolno stojace) - bierzesz taki w lapska i masz jakas tarcze, ktora zawsze mozesz rzucic w przeciwnika i zaczac uciekac. Kamienie? w bardzo wielu miejscach mozna je znaleść - jak takim atakiem nie zrobimy krzywdy przeciwnikowi to zawsze bedziemy mieli dzieki niemu chwile na ucieczke. A może przypadkiem napadaja nas w miejscu jakis robot drogowych - nic tylko pochwycic jakis szpadel/łopate.
Anonymous - 1 Wrzesień 2006

Fish napisał/a:
...

Ujmę to tak: jak już pisałem kilka razy na forum w kilku miejscach
jest kilka zasad
1 broń skuteczna to taka której przeciwnik nie widzi przed atakiem
2 musimy umieć się nią posługiwać
3 musimy być zdeterminowani jej użyć
***
Czyli: Mając nuż musimy umieć włożyć go w przeciwnika i tego chcieć co z założenia wyklucza obronę koniczną, JEŚLI KTOŚ MA NUŻ TO GO UŻYWA I TNIE ALBO JEST POCIĘTY,

Pałka jest w tym wypadku rozsądnym wyjściem, ale też trzeba umieć jej używać bo samo posiadanie broni nie gwarantuje jej skuteczności. Więc jeśli ktoś nie miał nigdy w ręku pały to niech bierze gaz i psika nim po oczach a nie bawi się w improwizowanie, bo na improwizowanie nie ma czasu przy działaniach polegających na odruchu, wtedy rzeczy których uczymy się n-lat mają po prostu zadziałać, ot cała teza odruchu Pawłowa.
Zdolności adaptacyjne też się przydają bo zawsze można chwycić cokolwiek co jest podobne do pały, kamień , czy kawałek krawężnika

UPLOAD 22:45

Ludzie mają tendencję do stwarzania sobie zgubnych pozorów bezpieczeństwa, lubią myśleć , że są bezpieczni. Dlatego mamy chronione osiedla, dlatego kobiety noszą gaz w torebce (gdzie jest całkowicie bezużyteczny), w końcu dlatego ludzie zapisują sie na karate które z założenia nie może być skuteczne na ulicy pod względem treści. Te, wszystkie rzeczy sprawiają, że ludzie czują się bardziej pewni siebie i wzrasta ich samoocena, dzięki czemu czasem takie pobudki są słuszne i teoretycznie zadziałają. Bo dobra psychika i dobra ocena sytuacji to 90 % sukcesu, ale nie każdy jest w nią wyposażony, że tak się wyrażę seryjnie i często wyrabia się ją przez trening. Nie ważne czego użyjemy, czy to będzie torebka, cegła, pałka teleskopowa, kubotan, yawara, tonfa, kij od miotły, sztacheta z płotu, nóż,kosz na śmieci, kij, sai, nunchaku. Broń ma być skuteczna, i to zależy jak kto nią włada i czy nie zawaha się jej użyć kiedy nadaży się okazja.

Przypuśćmy taką sytuację, mamy kosę w kieszeni, podchodzi do nas koleś wyciąga nóź pokazuje, i mówi że nas zaje**** jak mu nie oddamy tego co che => na ucieczkę jest trochę późno, można mieć nadzieję że blefuje i wsadzić mu kosę jako pierwszemu jeśli jesteśmy na tyle chardecorowi że nie zależy nam na życiu, jeśli nam zależy to najpierw niwelujemy zagrożenie (jak już nam nie grozi przystępujemy do ofensywy albo dzwonimy po policje), ale powiedzcie jak zniwelować zagrożenie nożem bez robienia krzywdy komuś lub sobie? No za cholerę, małó

Jeśli mamy kij to nie czekamy aż coś powie tylko jak już wyciąga kosę , pałujemy gdzie popadnie, aby skutecznie.

Jest jeden cel => przeżyć i jeśli mamy broń to jej używać a nie dać sobie ją odebrać albo czekać aż nas zatłuką

Fish - 2 Wrzesień 2006

Po tym pośćie wydaje mi się że temat jest wyczerpany :P
Świetnie ujęte angelus :!:

Anonymous - 2 Wrzesień 2006

Fish napisał/a:
Po tym pośćie wydaje mi się że temat jest wyczerpany :P
Świetnie ujęte angelus :!:
to temat rzeka, bo jest tyle koncepcji ilu ludzi.
wojownik - 2 Wrzesień 2006

Jedyne co mi nie pasuje w tej dyskusji to kamienie, kosze itd.... Panowie czy tam gdzie mieszkacie są kosze co 50 m na ulicy i obok nich kamienie? Czekaję specjalnie na was? W większości miast dotarła już cywilizacja i płyty chodnikowe wymieniają na kostki :) A stojące kosze pozmieniane na stałe i zazwuczja dobrze przymocowane.
Troche mało realistyczne to zastosowanie wszysktiego co mamy pod ręką. A jak tego nie będzie to co wtedy?

Anonymous - 2 Wrzesień 2006

cywilizacja, cywilizacją, ważna jest koncepcja, w Krakowie np w wielu przejściach podziemnych stoją kosze typowo kwadratowe, nieprzymocowane, jeśli niczego nie ma to nie ma problemu (albo właśnie w tedy jest) ale istotną rzeczą jest aby takie przedmioty dostrzegać i zwracać uwagę na otoczenie, ale swoją drogą chciałem tylko o tym wspomnieć, moim celem było pokazanie, że można myśleć niestandardowo. Nie możesz podnieść kosza bo jest przymocowany i stoi za napastnikiem to popchnij kolesia na ten kosz, nie wyrwiesz ławki to go popchnij na nią, dezorientacja = kilka sekund, Działanie kaskadowe, systemy szkolenia samoobrony dla kobiet: torebką po twarzy > gazem po oczach > kop w jaja i spie**** , Woju to ważne co powiedziałeś, w tym temacie zakładamy że mamy broń, lub jej zamiennik, jeśli mamy rozmawiać co zrobić jak jej nie mamy to nie tutaj. a TUTAJ Teoretycznie w Centrum Krakowa nie ma sprzętu do użytku w sytuacjach zagrożenia, a tu można się zdziwić, co 4 ulica w remoncie, płyty chodnikowe, płotki, kostka brukowa, deski. Oczywiście jak nas ktoś napada to nie rozglądamy się co by tu użyć i nie kminimy, bo nie ma czasu na takie postępowanie i wcześniej dostaniemy wpier***.

Kończąc pragnę polecić tambo jako broń do samoobrony, kijek 53cm, pałkę teleskopową, baton , TSB czy jak zwał tak zwał, mówcie co chcecie ale kij jest przyżądem cudownym, jestem po ostatnich kilku treningach z użyciem tambo i przyznaję że sie zakochałem, a miłość ta przyćmiła z racji swojej praktyczności nawet nunchaku. można nim ładować, blokować, zakładać dźwignie, dźgać i dusić. Jest genialny w swej prostocie :kij

Lothian - 9 Wrzesień 2006

wojownik napisał/a:
Jedyne co mi nie pasuje w tej dyskusji to kamienie, kosze itd.... Panowie czy tam gdzie mieszkacie są kosze co 50 m na ulicy i obok nich kamienie? Czekaję specjalnie na was? W większości miast dotarła już cywilizacja i płyty chodnikowe wymieniają na kostki :) A stojące kosze pozmieniane na stałe i zazwuczja dobrze przymocowane.
Troche mało realistyczne to zastosowanie wszysktiego co mamy pod ręką. A jak tego nie będzie to co wtedy?


Wydaje mi się, że kosze na śmieci i kamienie, to tylko przykłady przedmiotów mogących zostać skutecznie użytych w samoobronie. Do samoobrony można użyć praktycznie wszystkiego. Po prostu - złapać to, co jest akurat pod ręką i pier.. to jest chciałem powiedzieć bronić się tym :mrgreen: A co do konsekwencji prawnych, to ewentualny sąd nie będzie oceniał tego czym się broniliśmy tylko, czy to co użyliśmy do obrony było adekwatne do zagrożenia itd. cały artykuł dot. obrony koniecznej.

MATI - 11 Wrzesień 2006

dobrą bronią na ulice jest eż baton i niemówie tu o marsie czy snickersie :mrgreen: tylko o razkładanej metalowej pałce jak ktoś niewie jak wyglada wystarczy wejść na allegro i wpisac baton i ogladac te co kosztują powyzej 100zł to dobra opcja i chyba nawet wpełni legalna. powtarzam chyba bo na 100% niewiem. no i jak to juz pisałem wczesniej zawsze dobry jest solidny gaz. najlepiej zelowy 3 zaworowy. płynny 3 zaworowy tez moze byc. ale mowa tu o czymś solidniejszym niz ogólnodostepne gazy pieprzowe za 30 zeta. dobry gaz z pod lady :) kosztuje od 60 zeta do 100 powiedzmy ale warto zainwestować. czesto wystarczy uzyc gazu i obejdzie sie bez mordobicia. dobre gazy mozna upolowac na bazarach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group