To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wojownik Forum Sztuk Walki
Wojownik.com forum o sztukach walki, sklep, opinie, akcesoria, broń, nunchaku, ochraniacze, samoobrona, ulica, linki do stron o sztukach walki

Świat katany - Jakie sztuki walki mieczem trenujecie i dlaczego ?

romanz2 - 14 Wrzesień 2005

Cytat:
jedyne co masz dobrze opanowane lista przebojów z vivy i rubryka "Napisz do Kasi" z Bravo.


Ta, a ty masz dobrze opanowane wybieranie bredni mających mnie obrazić.

Cytat:
Taka wypowiedź, jak ta na która zareagowałem jest przykładem debilizmu i nie masz co mi tu zarzucać jakiejś prowokacji bo ciebie nalezało by uznac za prowokatora albo i debila.


No proszę i kto to mówi.

Przy okazji:
Cytat:
Nie wiem czemu mam wrażenie, że ty ćwiczysz battodo u Piotrkowicza,


Starasz się pokazać jakim jesteś ekspertem... przecież dobrze wiesz kto mnie uczy.


Cytat:
głupoty.


Z twojego punktu widzenia.


Cytat:
chyba filmiku reklamowego tej sławetnej sekcji nie widziałeś, jak tam blokują i z jakiej pozycji tną


Nie miałem okazji go ujrzeć, powiedz skąd mam go wziąść, może podzielę twoje zdanie.


Cytat:
gównianych szkół


Czy to nie ty powiedziałeś, że powinienem :

Cytat:
szanowac przeciwników i inne style


albo coś takiego?? [/code]

Anonymous - 14 Wrzesień 2005

Eee no.. nie przesadzajcie.. Romanz nie czepiaj się słówek.. gówniane szkoły to nie oznaka stylu albo sposobu, raczej słabego kształcenia, ale to juz inna baja.. Przestańcie bo z tematu robicie pole bitewne i trzymajcie się tematu. Teraz chce sie wypowiedzieć ale przez wasze sprzeczki bedize wyglądało jak bym to ja robił offtopa :/ nie ładnie tak

Ja trenuje walke mieczem półtoraręcznym. Należałem przez długi czas do bractwa, lecz wszysko się tak skomplikowało że zrezygnowałem. Instruktora nigdy nie mieliśmy, wymienialiśmy tylko doświadczenia z ludźmi z innych bractw. A treningi polegały głównie na sparingach. Marzyło mi się kiedyś by trenować coś w strone wschodu, lecz nie zostało mi to dane.. pozatym zmieniła mi się orientacja na Europejskich Rycerzy.. i tak oto powstała moje zainteresowanie mieczem średniowiecznym.

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

Cytat:
Ja trenuje walke mieczem półtoraręcznym. Należałem przez długi czas do bractwa, lecz wszysko się tak skomplikowało że zrezygnowałem. Instruktora nigdy nie mieliśmy, wymienialiśmy tylko doświadczenia z ludźmi z innych bractw. A treningi polegały głównie na sparingach. Marzyło mi się kiedyś by trenować coś w strone wschodu, lecz nie zostało mi to dane.. pozatym zmieniła mi się orientacja na Europejskich Rycerzy.. i tak oto powstała moje zainteresowanie mieczem średniowiecznym.

hmm, no tu przyznam ze brak instruktora to powazna wada, zato wiesz, instruktor w bractwie nei ma lekko (wiem o tym bo swego czasu kilka osob uczylem), tzn, pomijajac to ze ma male mozliwosci rozwiajnia sie bo nikt nie hcce z nim zabardzo walczyc, a nawet jak juz to nie jest wyzwaniem, to troche czasu idzie na nauczanie podstaw...i tak sadze ze walka poltorakiem przed walka katana jest bardzo fajna, wyrabia sile i szybkosc, i do tego pokazuje czemu nie powinno sie unosic klingi ponad glowe :kij

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

A gdzie nalezy unosić klingę ?
Anonymous - 15 Wrzesień 2005

hmm....na boki od siebie?lekko w zwyż, w dół, ale nigdy ponad głowe...wiesz wtedy sie poprostu cały odkrywasz, a zanim miecz wroci na swoje miejsce to ktos wycwiczony podetnie Ci oba boki=śmierć, no w najgorszym wypadku sprobuje walnac w krtan, tu mozna sie sprobowac uchylic ale to zazwyczaj przez zbroje moze ci nie wyjsc, czyli tez =smierc
a chociaz ja tak zawsze robilem w walkach, i dlatego kazdy noob sie szybko uczyl ze uniesienie miecza w niewlasciwe miejsce konczy sie dla niego poobijanym bokiem i zaliczeniem ziemii...

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

Wiem dobrze że brak instruktora to smutna sprawa. Przez ostatni okres sam trenowałem nowicjuszy. Byłem jednym z trzech 'trenerów' :/ i zamiast między sobą się dokształcać musiałem niańczyć dzieciaków którzy dwa lub trzt razy przyszli na trening a później się zmywali.

Kiepściucho u mnie w Rybniku z bractwami, najbliższe to albo Gliwickie albo Jastrzębskie. Więc na razie miecz leży i czeka aż brat przyjedzie to może z nim pójde do lasu pomachać. Czasami sam chodze do lasu machać, ale to jest nic w porównaniu ze sparingami w grupie.

A co do walki, no rzeczywiscie jest odmienna od walki Kataną. Przedewszystkim masa miecza jest inna i przez to ruchy troszke wolniejsze. Pamiętam jak na jednym z pierwszych treningów ciągle uciekałem przed przeciwnikiem do tyłu. Jak sie tego oduczylem to zacząłem często w przeóżny sposób odsłaniać ciało.. porządne kopnięcie w brzuch od jednego z przeciwników mnie nauczyło by uważać na trzymanie miecza w odpowiednim miejscu.

Fish - 15 Wrzesień 2005

a ile kosztuje taki miecz półtoraręczny którym mozna juz sobie normalnie walczyc??
Tlaloc - 15 Wrzesień 2005

tow. Fish napisał/a:
a ile kosztuje taki miecz półtoraręczny którym mozna juz sobie normalnie walczyc??
Ja zapłaciłem za swój "półtorak" 350 złociszy, ale wykuwał go znajomy kowal. Myślę, że na początek można kupić coś za 250 zł, tyle, że jakości to się po tym nie ma co spodziewać :-) Dobry okaz treningowy to chyba około 450 złotych mniej do dźwigania. Ogólnie mówiąc, ceny są raczej niższe niż w przypadku katany, ale prawdziwy "bojowy" okaz potrafi kosztować ponad tysiąc (kucie na specjalne zamówienie, przez fachowca).

Edit:Literówka ;->[/b]

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

Cytat:
hmm....na boki od siebie?lekko w zwyż, w dół, ale nigdy ponad głowe...wiesz wtedy sie poprostu cały odkrywasz, a zanim miecz wroci na swoje miejsce to ktos wycwiczony podetnie Ci oba boki=śmierć, no w najgorszym wypadku sprobuje walnac w krtan, tu mozna sie sprobowac uchylic ale to zazwyczaj przez zbroje moze ci nie wyjsc, czyli tez =smierc
a chociaz ja tak zawsze robilem w walkach, i dlatego kazdy noob sie szybko uczyl ze uniesienie miecza w niewlasciwe miejsce konczy sie dla niego poobijanym bokiem i zaliczeniem ziemii...
Ciekawe, wszędzie wojownicy aby zadać porządny cios mieczem, musieli unosić go ponad czoło a tu taka nowina. :mrgreen: Nie wiem czy weisz, ale w walce na miecze decydujący wpływ odgrywa dytans, a nie czy uniesiesz broń nad głowę czy do boku, ale takiemi szczegółami to żaden master nie przejmuje. :mrgreen: Co napisałes o unoszeniu mecza gdzieś na bok jest jeszcze gorsze, niż podniesienie go nad głowę. Nie ma jednej i doskonałej metody. Świetnie ucz ludzi dalej... :mrgreen:
Anonymous - 15 Wrzesień 2005

Cytat:
Ciekawe, wszędzie wojownicy aby zadać porządny cios mieczem, musieli unosić go ponad czoło a tu taka nowina. Mr. Green Nie wiem czy weisz, ale w walce na miecze decydujący wpływ odgrywa dytans, a nie czy uniesiesz broń nad głowę czy do boku, ale takiemi szczegółami to żaden master nie przejmuje. Mr. Green Co napisałes o unoszeniu mecza gdzieś na bok jest jeszcze gorsze, niż podniesienie go nad głowę. Nie ma jednej i doskonałej metody. Świetnie ucz ludzi dalej... Mr. Green

akurat po odchyleniu miecza na bok jedna reka sie zaslaniasz, mozesz znacznie szybciej uderzyc i to daje znacznie wiecej, ale spoko, wiem dobrze ze jak ktos tym nie machal to moze nie rozumiec kilku rzeczy, pewnie musial bys zobaczyc o co mi chodzi-szybko doszedl bys do tego samego...
Fish-poltorak do treningu kosztuje mniejwiecej z 300zl, mozesz poszukac na allegro nawet, czasem trafia sie cos dobrego, byle byl kuty, bo inaczej to jak katana....klinga poprostu sie rozleci od byle czego, hartowany w sumie byc nie musi, do tego zeby nie mial na sobie rdzy i mozna to bedzie nazwac w miare dobrym mieczykiem...

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

Co do cen półtoraków. Jak już wspomniał Ryuzoku okolo 450 zł trzeba mieć. Ja mialem akurat szczęście i kupiłem miecz półtoraręczny za 150 zł. I to taki jaki chcialem specjalnie na zamówienie robić(bo nie jestem zbyt wysoki. A półtorakiem chcialem walczyć. Wiec wybrałem miecz długości jedynki a o rękojeści i wyważeniu póltoraka). Przetestowałem mieczyk i się idealnie nadaje do walki, dobrze wyważony, nie drga jak najęty(nawet niektóre za 450 zł mają manie drgania po ciosie tak że utrzymanie go jest niekiedy problemem). No i wytrzymały. Trzymałem wiele mieczy w ręce i paroma nawet walczyłem. Ale ten jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek widziałem jesli chodzi o walke. Może zbyt piękny nie jest(szczególnie głowica mi się nie podoba), ale co mi po głowicy :) zresztą jest na tyle masywna że można by nią skutecznie zastosować jakaś "brudną zagrywke"(choc do tego trzeba też umiejętności). Jedyną wadą znaczącą jest jego waga. Waży niecałe 2 kg, dla jednych o wiele za dużo dla inych w sam raz. Różne miecze produkowano więc dkładnego porównania nie ma, ale powinien ważyć gdzieś koło 1,5 kg. (z wiaodmosci jakei zasłyszałem na bractwie)

A co do zadawania ciosów: cios takim mieczem ma wychodzić z zagłowy co oczywiście musi być wystarczająco szybkie żeby sie nie odsłonić w całości. Prawidłowa powstawa i prawidłowe bloki(jedni uznają ich stosowanie inni nie) jest z mieczem przed sobą. Tak żeby można było nim manewrować na boki i w góre.. ale zawsze przed sobą.

Niekiedy się opłaca poczekać te półroku i przeglądać czy przypadkiem jakiś wariat nie sprzeda dobrego sprzętu za totalną tanioche. Takie młotki często sie trafiają..

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

2kg to ma byc ciezkie?umm...to to moje ma takto dla Was chyba wage oburecznego bo wazy 3kg, wyglada tak: klik me i kosztowal mnie dokladnie 250zl, zrobiony na zamowienie-tzn w sumie jedyne oc chcialem to dluzsza rekojesc, i jest idealnie wygodny...
Cytat:
ale powinien ważyć gdzieś koło 1,5 kg. (z wiaodmosci jakei zasłyszałem na bractwie)

jedna sprawa, czy oni nie mowili o mieczach jednorecznych?czy wy walczycie czyms z aluminium?^^"
Cytat:
Niekiedy się opłaca poczekać te półroku i przeglądać czy przypadkiem jakiś wariat nie sprzeda dobrego sprzętu za totalną tanioche. Takie młotki często sie trafiają..

eventualnie proponuje wybrac sie do jakiegos kowala od bractwa, oni zawsze maja wprawe i niskie ceny mieczy, a banalnie ich spotkac np na turniejach...

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

Ryuzoku napisał/a:
wtedy sie poprostu cały odkrywasz, a zanim miecz wroci na swoje miejsce to ktos wycwiczony podetnie Ci oba boki=śmierć

Jeśli chodzi o japońską szermierkę to unoszenie miecza nad głowę jest czymś standardowym :] To są właśnie ciekawe różnice między stylem walki europejskim a japońskim. Np. na kendo wszystkie cięcia wykonujemy z nad głowy (pomijam cięcia w walce sportowej, które są czasem oszczędniejsze, co nie znaczy, że słabsze) i to daje nam tę przewagę, że przeciwnik do ostatniej chwili nie wie, gdzie padnie cięcie. Oczywiście wiąże się to z odkryciem się, lecz przeciwnik musi być dobry, by zmieścić się w krótkim przedziale czasowym między podniesieniem i opuszczeniem miecza.

Anonymous - 15 Wrzesień 2005

Moja mala zbrojownia tu macie foty na których znajdziecie mój mieczyk.

nie zrozumieliśmy się, pewnie dlatego że znów pisze dwuznacznie - 1,5 kg powinien ważyć moj miecz(bo jest wielkości jedynki :) )

Do wykucia miecza można również zmusić jakiegoś zwyklego kowala. Jeśli jest dobry to swój pierszy miecz wyjdzie jako taki, albo i lepszy. Jeśli tylko do treningu to najlepiej u zwykłego kowala zakupić taki mniej ozdobny ale przynajmniej mocny i tańszy. Swojego czasu na allegro był taki jeden kowal który kuł miecze za tanioche a z opini wynikało że bardzo dobre. Za 165 zł zrobiłby miecz na jakiekolwiek zamówienie, tylko potrzebował zaliczki. Więc warto szperać i szperać. Zapytać sie też okolicznych bract czy nei mają używanych w sprzedarzy.

A co do techniki walki. Nie walczyłem nigdy mieczami wschodu, ale przypuszczam że mniej jest to męczące. Całe manewrowanie tym mieczem europejskim nie jest takie męczące, ale stosowanie bloków, i wydłużanie łuków by cios byl mocniejszy, ale zarazem przyśpieszenie do większych prędkości by tylko na chwilke się odkryć jest bardzo wyczerpujące. Zwykły nowicjusz nawet dorbze umięśniony i w formie nie będzie w stanie wytrzymać 30 minut walki z kijem(no bardziej drągiem) zamiast miecza w ręku i bez zbroji. Więc kondyche do tej zabawy trzeba mieć nieziemską.

Tlaloc - 15 Wrzesień 2005

Mój "półtorak" waży coś około 2.8 kg, ale jest dłuższy od typowego (ze względu na wzrost właściciela). Zdjątka nie będzie, z braku aparatu cyfrowego, niestety.

Co do samej techniki walki-miałem i mam przyjemność zagrażania ludziom i zwierzakom w okolicy zarówno kataną i wakizashi, jak i półtorakiem (inna sprawa, że tylko półtorak ma wartość bojową :mrgreen: ). Odniosłem wrażenie, że faktycznie, półtorak jest bardziej wymagający jeśli chodzi o siłę, ale przy walce kataną bardzo, ale to bardzo ważne jest ogólne "rozciągnięcie się" i wytrenowanie stawów, a siła odgrywa rolę już drugorzędną. Półtorak już takiej zręczności nie wymaga, ale "zamach" to jednak trzeba do niego mieć...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group