Bojkotując bary z szybkim jedzeniem przyczyniasz się do zmniejszenia "popytu" na masowy i okrutny ubój zwierząt (często uboju dokonuje się "jakkolwiek" byle taniej, bo wielkie sieci fast food są w stanie wymusić określoną cenę skupu surowca).
Ogólnie rzecz biorąc sieci fast food na całym świecie wymuszają okrutną (bo tanią!) hodowlę zwierząt i ich zabijanie bez żadnych norm, często z bezsensownym cierpieniem...
Zwierzęta bywają trzymane w ciasnych, ciemnych klatkach, bez możliwości załatwienia podstawowych potrzeb fizjologicznych, bez dostępu świeżego powietrza. Ale za to dostają solidne porcje hormonów i sztuczną paszę - trzeba "zrekompensować" niedostatki i za wszelką cenę zapewnić duży przyrost masy. Cierpienie? Cierpienie nie ma dla niektórych znaczenia...
Nie pozwólmy by "szybkie żarcie" wypierało nasze narodowe potrawy! Zajrzyjcie na strony:
http://www.slowfood.pl/ http://www.slowfood.com/
i zapoznajcie się z całkowitym przeciwnieństwem "szybkiego żarcia" czyli slow food.
Post Scriptum
Zauważcie, że sieci fast food stosują pewną psychologiczną sztuczkę by nas omamić - swoje bary szybkiej obsługi nazywają "restauracjami". A każdy rozsądny człowiek wie czym różni się "restauracja" od baru fast food, gdzie serwują drogo, tłusto i niezdrowo. I do tego w atmosferze pośpiechu - "szybciej żreć i wynocha".
Ostatnio zmieniony przez XFactor 21 Kwiecień 2005, w całości zmieniany 1 raz
temat jest trudny i uwazam ze nie dotyczy wylacznie kurczakow, kazde zwierze ktore czlowiek zjada ginie w okropny sposob, jezlei ktos zabija jednego kurczaka to odetnie mu leb a przy kilkuset tysiacach robia to maszyny ktore nie zawsze robia to odpowiednio, stad kurczaki machaja skrzydlami jak sie je tnie na porcje...
Sa dwa wyjscia:
dopracowac zabijanie zwierzat lub zrezygnowac z jedzenie miesa... obie sprawy malo realne... ale w tej pierwszej mozna starac sie cos zrobic - czlowiek moze cos zrobic... tylko czy kurczak bedzie kiedys wazniejszy od $$$$$$$$$$$$
nigdy nie bylem w takich restauracjach , raz kupilem z samochodu bo musialem a nie chcialem robic awantury :) - to u nas
za granica sa tylko takie restauracje ze tak powiem i czlowiek nie ma mozliwosc kupowania czegos innego np na stacji metro. jest to co jest i jak sie glodem przymiera ro sie wszyskto zje
problem tylko byl jeden ze zawsze po tym nie czuje sie najlepiej bo wszyskto sztuczne..
fast foody to rzeznia, nie chodze tam, wyrazam sie o nich molo pochlebnie i zniechecam kazdego ich zwolennika. Nie tylko ze wzgledu na to ze killuja bogu ducha winne zwierzaki w sposob niehumanitarny ( o ile wogoole mozna mowic o humanitaryzmie przy mordowaniu), drazni mnie przedewszystkim ze nasze spolecdzenstwo cisnie do maka , kfc czy innego scierwa tlumami i rodzinnie zeby zapychac sie hamerykanskimi pysznosciami kiedy to nasza polska kuchani jest fantastyczna i o wiele smaczniejsza od kuchni hamburgejros.
Sam nie jem miesa w zadnej postaci, nie jem nic co kiedys bylo zywe.
_________________ Babylon must Fall!!!
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 22 Kwiecień 2005
Arlo napisał/a:
Sam nie jem miesa w zadnej postaci, nie jem nic co kiedys bylo zywe.
Podziwiam takich ludzi chociaż pewnie nigdy bym się na takie coś nie odważył. Nie potrafię nie jeść mięsa, poprostu. Ostatni raz byłem w Mc jakieś 2 lata temu nie licząc wejść na siku , te bułki które jesz i nie masz dość a jak przychodzisz do domu to pęcznieją w rzołądku i nie możesz się ruszać. PASKUDA. Ale od czasu do czasu ( raz na 2- 3 miesiące) zdaża mi się kupić twistera w KyFyCy , jest mniej paskudny niż hamburgery z McKaczki. Czasem mi się zdaży kebab na mieście, kilka razy w miesiącu jem zingera (taki chamburger w normalnej bułce z piekarni i kotletem w środku + dodatki) w szkolnym bufecie ale tylko dla tego że nie ma nic inneg albo nie zrobiłem sobie kanapki do szkoły, i nie usprawiedliwiam się. Po prostu nie zawsze ma się wybór.
Najlepiej samemu zabić swój obiad wtedy wiemy że odbyło się to "humanitarnie", najlepsze są kurczaki z własnej hodowli, jak wpadamy do dziadka na wieś i babcia gotuje rosół. bez porównania z kurami z hipermarketu (też żadkość w moim domu, raczej mamakupuje kury (nie żywe) na pobliskim placyku). Wiadomo że wielkie korporacje nastawione są na zyski i g.... ich obchodzi jakiś kurczak.
Słyszałem że zrobił jakiś koleś film , jadł g... z MC i pokazywał jakie są tego efekty NA SOBIE . Ten koleś można by powiedzieć poświęcił się dla dobra nauki a tytuł filmu "Super size me" czy jakoś tak.
update23:25
Niektórzy po prostu nie inwestują w najważniejszą rzecz jaką mają tj. ciało i duszę, bo co nam zostaje gdy wszystko stracimy??
Ostatnio zmieniony przez angelus88 22 Kwiecień 2005, w całości zmieniany 1 raz
(ciach)Słyszałem że zrobił jakiś koleś film , jadł g... z MC i pokazywał jakie są tego efekty NA SOBIE . Ten koleś można by powiedzieć poświęcił się dla dobra nauki a tytuł filmu "Super size me" czy jakoś tak.
to pozostaje mi fajtnac z glodu, chodzi o to ze taka np kroofka co to ma rodzine, marzenia i plany na zycie rozni sie troche od ziemniaczka czy brokułów. Zywego poprostu jakos nie moge
_________________ Babylon must Fall!!!
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 4 Maj 2005
"to co masz na talerzu, było kiedyś szczęśliwe miało mamę, tatę 2 braci, 2 siostry i plany na przyszłość" Jakby się głębiej zastanowić nad reinkarnacją to wcale nie jest śmieszne a co jak ktoś np wszama czyjąś matkę, albo babcię. Postanawiam obraniczyć spożywanie mięsa. Zastanawialiście się z czego robią zupki w proszku np taki rosół w 5 minut ?? Nie mam pojęcia jak oni to robią ale pewnie sypią do tego dużo chemii.
Pozatym jesli ludzie zra zwierzaki to czemu siebie nie zerzra? Czym sie rozni mieso? Ze niby czlowiek jest lepszy i nie wolno go zabic zeby go oszamac? Jesli byc miesozerca to konsekwentnym. ZJEDZ SWOJEGO SASIADA!!!
Niektóre plemiona tak z resztą robią ("żeby się nie zmarnowało"). Ja tam nie widzę w tym nic zdrożnego - to kwestia kultury, religii i innych czynników, u nas by nie przeszło, ale różne mentalności się spotyka (i nie będę więcej się na ten temat wypowiadał). Proszę bez wojen na obelgi ("flame-war").
angelus88 napisał/a:
(ciach)Nie mam pojęcia jak oni to robią ale pewnie sypią do tego dużo chemii.
Oni nie dodają chemii, bo to jest już sama chemia - no wiesz: "pure syntetic food"
to co masz na talerzu, było kiedyś szczęśliwe miało mamę, tatę 2 braci, 2 siostry i plany na przyszłość"
Większość zwierząt nie wie kim byli jego rodzice, bracia itp.... nie mają też planów na przyszłość. Zwierzęta nie mają woli, kieruje nimi instynkt
A wy z lekka przeginacie. Tacy z was sportowcy, a ograniczenie białka mięsnego zaszkodzi waszym treningą :P
W reinkarnacje nie wierze... prędzej jak umrzemy rozwalimy się po całym wszechświecie, i osiągniemy taką nirvane. Ogólnie świat skończy się tak, że wszystkie cząsteczki od siebie się oddalą tak, że nie będzie rzadnego kontaktu między nimi- efekt uboczny rozszerzania się wszechświata.
loooojanimoge co sie stary tak uparles? daj spokoj, co ci jarosze przeszkadzaja?
zreszta zauwazylem ze weganizm na necie tepia ludzie ktorzy sami maja z tym problemy, tzn albo chcieli by sprobowac wegadiety ale sa za slabi za takie wyrzeczenie, ewentualnie moze byc to rodzaj autousprawiedliwiania w przypadku kolesi co to waza po 150kg i maja lustrzyce total.
Zwierzeta nie maja woli? a kto ci tak powiedzial? potrafisz mnie przekonac? to twierdzenie tak samo egoistyczne jak i to ze np. nie ma ufo
Sportowcem nie jestem, jestem pasjonatem a to roznica.
A z reinkarnacja to roznie bywa, jak mawiaja starzy gorale "Wszystko zalezy jak sie ulezy". Dla Rastafarianina to chleb codzienny. Nie pojmuj tylo reinkarnacji jako "hyc!" duszyczki z ciala w cialo, to zlozony problem, proponuje abys sie udokumentowal aby nie zawezac problemu
Trenuję: sztuki walki
Wiek: 40 Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 47 Skąd: Kraków / Lesko
Wysłany: 6 Maj 2005
Arlo napisał/a:
Pozatym jesli ludzie zra zwierzaki to czemu siebie nie zerzra? Czym sie rozni mieso? Ze niby czlowiek jest lepszy i nie wolno go zabic zeby go oszamac? Jesli byc miesozerca to konsekwentnym. ZJEDZ SWOJEGO SASIADA!!!
nie zjada się osobników własnego gatunku, to podwświadome u każdej jednostki tak jak potrzeba jedzenia i rozmnażania, gwarantuje przetrwanie gatunku, oczywiście zdażają się anomalie
Please, nie wstawiajcie tylu enterów w cytowaniu (tzn. po [/ quote])! pzdr. XFactor
pracowałem ponad 5 lat w pizza hut/kfc i z tego baru lubie jedynie zingera jest zdrowu i porzywny.reszta to chłam robiony aby na szybko itd.
a mcdonalda tez czasem lubie raz na jakiś czas wpaśc czemu nie. choć od czasu obejżenia filmu "super size me" niebyłem w mcdonaldzie ok roku ! powaga jakoś mnie nieciagnie.ale wczesniej przynajmniej raz w miesiacu bywałem tam.
co do sprawy uboju kurczaków to na discovery był program otym makabra to wyglada jak kurde obóz koncentracyjny tylko ze dla kurczaków,traktowanie zwierzaków okropne!!! i z tym trzeba walczyć!!!! pisać petycje itp. tylko gdzie? i kto to zrobi?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach