Wysłany: 3 Wrzesień 2005 czy dziewczyny powinny trenować?
Przecież wiele dziewczyn dzielnie trenuje walkę mieczem - i niektóre nieźle wymiatają :] A że zdarzają się kontuzje - trzeba się z tym liczyć w każdym sporcie/sztuce walki. Nie ma co się przejmować tylko iść przed siebie. Jeśli się coś kocha to nic człowieka nie powstrzyma.
A jak byłem teraz na obozie treningowym, to czasem ludzie zaczepiali nas na ulicy, pytali się o to, co robimy, mówili że fajnie walczymy itp. I nawet się przyzwyczaili do widoku gości w hakamach zasuwających przez miasto :P
mnie to dziwi ze ludzie czasem tak dziwnie reaguja na trenujace sztuki walki dziewczyny - a wlasciwie chodzi o reakcje rodzicow. moja mlodsza siostra tez przez jakis czas cwiczyla karate ale matka stwierdzila ze moze sobie zrobic krzywde i ze dziewczyna nie powinna takich zeczy sie uczyc... moim zdaniem sztuki walki moze cwiczyc kazdy - bo jesli tego chce to na zle mu to nie powinno wyjsc. a jakas tam lekkoatletyka, pilka nozna itp. wcale nie sa bezpieczniejsze od sztuk walki.
swoja droga to teraz moja babcia wpadla na stwierdzenie iz walka z kumplem bokkenem bedzie u mnie wywolyuwala duza agresje i potem bede chodzil po ulicy i sie wdawal w bojki masakra...
_________________ "Jedna rzecz jest tak pewna jak zgon,
My zmienimy się i rzeczy nam drogie zbledną,
Tak jak już zbladły nie raz,
Znikną tak jak piana na wodzie,
Jak na brzegu piach."
Ryuzoku [Usunięty]
Wysłany: 4 Wrzesień 2005
kontuzja?w iaido?ok, to ja nie bede wspominal jak wyglada przecietny czlowiek po turnieju rycerskim i normalnych walkach, bo jezeli zadna blizna nie doszla to to jest ogromny sukces, a w iaido...jak ejst jzu jakas walka to bokkenem, mieczem sie macha tepym, chyab ze trening ciec ale to juz umiesz tym machac...jak tu cos sobie zrobic to ja pojecia nie mam...
a co do treningow u dziewczyn to i racja, ludzie dziwnie na to reaguja a ja jednak podchodze jak zwykle z mneijszosci, jak chce to niech cwiczy, najwyzej jak bedziem iala kontuzje to sie zrazi i sie nauczy, ze ejdnak to nei dobry pomysl...
BTW: moze wydzielic topic o walkach u kobiet?o ile taki juz nie istnieje...prosimy nie produkowac off-topow!
_________________ "Jedna rzecz jest tak pewna jak zgon,
My zmienimy się i rzeczy nam drogie zbledną,
Tak jak już zbladły nie raz,
Znikną tak jak piana na wodzie,
Jak na brzegu piach."
Po tym co przeżyłem w czasie "Szczytu" liczby osób na Battodo w czerwcu kontuzje wydają się bardzo prawdopodobne [Dla jasnośc- w małej salce stłoczyło się z 25 osób. Trochę z woli, ale dużo osób z innych obiektów przyszło na trening]. Idiota nie umiejący walczyć nie zatrzymywał cięcia, jego bokken zatrzymywał się za jego plecami (prawie tak dostałem). A to ktoś nie umiejętnie machał iaito, a to stałem na obrębie sali gdzie sufit ma drastyczny spad (nie muszę mówić, że uderzyłem w niego i wybiłem jeden z tych kafelków czy co tam było. A to dostałem bokkenem w głowie od nooba (oczywiście jako iż Sensei bardzo mnie lubi też jestem traktowany jak ten, co za sobą ma 2-3 treningi). A to robiący dziwne ruchy człowiek pyta się mnie dlaczego uciekam od jego cięć zamiast blokować. Ogólnie póki co nie miałem rzednych trwalszych uszkodzeń ciała... ale boję się, że najgorsze jeszcze przedemną.
edit by marciniak: Post nie na temat, to jest opis przeżyć wewnętrznych a nie post na temat dziewczyn na treningach sztuk walki. To że jesteś wspaniały to już wiemy, ale pisz na temat.
_________________ Hax
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 5 Wrzesień 2005
devone napisał/a:
Hmmm, ja dopiero planuję zacząć. Narazie powiedziałam to najbliższej rodzinie i przypadkowo babci. (ciach) Nie ma to jak wsparcie rodziny :P
Bardzo dobrze, niech kobiety trenują. Potem jest taka sytuacja że dziewczynka ma być grzeczna nosić spódniczki i się uśmiechać i jak dochodzi do trudnej sytuacji to nie wie co robić, a jak nie niemy co robić to panikujemy i nic nie robimy, wiedza i umiejętności mogą ocalić życie, choćby dodając nam odwgi żeby krzyczeć albo przywalić napastnikowi w czuły punkt. Jestem za treningiem dziewczyn. Mamy ciężkie czasy i nie zanosi się na poprawę sytuacji. Moi bliscy byli zdziwieni co chcę robić ale po kilku reportażach pod napięciem z osiedla obok już nic nie mówią,ja wiem że ta wiedza jest potrzebna i innym nic do tego, poza tym wystarczy że im powiesz o dyscyplinie i duchowej przemianie charakteru a sądzę że to kupią.
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 5 Wrzesień 2005
angelus88 napisał/a:
wystarczy że im powiesz o dyscyplinie i duchowej przemianie charakteru a sądzę że to kupią.
Szkoda, że traktujesz to jako coś do "sprzedania" bliskim żeby się odczepili, a nie jako podstawę treningu Bo chyba to jest sedno sprawy odróżniające sztukę walki od jakiegoś systemu walki czy zwykłego walenia po mordzie.
wystarczy że im powiesz o dyscyplinie i duchowej przemianie charakteru a sądzę że to kupią.
Szkoda, że traktujesz to jako coś do "sprzedania" bliskim żeby się odczepili, a nie jako podstawę treningu Bo chyba to jest sedno sprawy odróżniające sztukę walki od jakiegoś systemu walki czy zwykłego walenia po mordzie.
W pełni się zgadzam z przedmówcą . Ale jak właśnie to podaje jakopowód dla którego chcę trenowac to właśnie reakcje są różne
Ryuzoku [Usunięty]
Wysłany: 5 Wrzesień 2005
a wiecie, w sumie jakby sie uprzec to mamy rownouprawnienie, niezaleznie od plci mozna robic co sie chce:P
a tka na serio, w koncu bylo wiele znamienitych kobiet wojownikow-ktore zazwyczaj w szeregi wojska nie wstepowaly bo nie mogly a krazyly z malymi grupami i wzniecaly rebelie, wiec dlaczego kobieta nie mogla by cwiczyc walki mieczem takim jak katana, no i dodajmy jeszcze ze dziewczyna z katana nie najgorzej sie prezentuje^^"
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 5 Wrzesień 2005
No ba, a jakie niektóre kendoczki mają kiai! Aż się krew burzy :P
marciniak [Usunięty]
Wysłany: 6 Wrzesień 2005
Jak dziewczyna na serio ćwiczy, to ma całkiem niezłe zanshin. Znam taką jedną wojowniczkę, ma lepsze zanshin oo większości facetów w sekcji. Druga kumplea na karate, bardzo mocno bije, i bardzo precyzyjnie trafia, szybkoiści tez jej nie brakuje, ale to wynika z jej zdecydowania. Kilka innych dziewczyn, które znałem w przeszłości tez było niezłych w tych sportach bito - obijanych, tyle że żadna z nich nie jest typem księżniczki. Lale zbyt długo nie wytrzymują, można powiedzieć, że bardzo krótko.
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 6 Wrzesień 2005
Yakubu napisał/a:
angelus88 napisał/a:
wystarczy że im powiesz o dyscyplinie i duchowej przemianie charakteru a sądzę że to kupią.
Szkoda, że traktujesz to jako coś do "sprzedania" bliskim żeby się odczepili, a nie jako podstawę treningu Bo chyba to jest sedno sprawy odróżniające sztukę walki od jakiegoś systemu walki czy zwykłego walenia po mordzie.
Po pierwsze niedokładnie czytasz, bo to jest rada dla dziewczyny, która pytała jak przekonać swoich rodziców a nie napisałem, że ja tak robię. Mam pytanie co znaczyło "Szkoda, że traktujesz to jako coś do "sprzedania a nie podstawę treningu" " Co traktuję jako coś do sprzedania, dyscyplinę ?? Ktoś przeniósł posty bez odnośników i nie ma Jej postu, a to już nie moja wina, jak przenosicie posty to dajcie odnośnik do początku dyskusji, bo potem bzdury piszą.
rolland [Usunięty]
Wysłany: 6 Wrzesień 2005
ja mysle ze dziewczyny powinny trenowac jesli chca, bo czemu nie.... u nas polowa sekcji (nie przesadzajac) to dziewczyny... I: napisze nawet ze ta kobieca polowa jest lepsza... coz... moze maja wieksza motywacje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach