Wysłany: 8 Luty 2005 Pochwalcie się waszymi pałkami :)
Witam wszystkich!
Mój najnowszy nabytek: nun drewniane na rzemieniu. Chodzi błyskawicznie i niemal bezszelestnie. Jestem z niego bardzo zadowolony. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to niech kontaktuje się z Panią Danutą Syc: nazwa użytkownika na allegro: Danuta69 - powinna posiadać jeszcze kilka sztuk (ale nie ma wystawionych, bo allegro zablokowałe jej aukcję - prawdopodobnie dlatego, że nie było informacji, że jest to tylko "przyrząd terningowy"). Beznadziejni są ci admini :evil:
Mam jeszcze piankową treningówkę na łańcuchu. Nie jest już pierwszej młodości, ale dobrze służy. To znaczy "służyła", bo jedna z pałek pękła w dwóch miejscach (pałki z PCV niestety...), gdy kolega kulturysta mocniej machnął .
No ale mam już nowe pałki drewniane i jakoś to będzie, mam nadzieję.
Do tego oczywiście pokrowce z www.wojownik.com - polecam bo tanio i dobrze :-).
Zamierzam sobie jeszcze sprawić dwa nuny na łańcuchu: łożyskowane, najlepiej oktagony. W przyszłości Szef ma wprowadzić taki towar, miejmy nadzieję, że cena nie będzie zawrotna... ;)
-----------
ukłony
XFactor
Ostatnio zmieniony przez XFactor 19 Czerwiec 2005, w całości zmieniany 6 razy
ja mam Nunchako z wojownika, jestem zadowlony jak narazie :-) jedyne co to szkoda, ze nie mozna je rozpedzic do jakiejs zawrotnej predkosci nie wiem czy to wina braku lozyska czy obecnosc lancucha ale ogolnie jest bardzo dobrze :-)
To nie linka, tylko rzemień :) A na jakiej zasadzie to nie mam pojęcia, bo musiałbym nunchaku przepiłować żeby zobaczyć, inaczej nie pójdzie ;)
--------------
ukłony
XFactor
Ostatnio zmieniony przez XFactor 7 Maj 2005, w całości zmieniany 1 raz
banan [Usunięty]
Wysłany: 10 Luty 2005
Sorc napisał/a:
ja mam Nunchako z wojownika, jestem zadowlony jak narazie :-) jedyne co to szkoda, ze nie mozna je rozpedzic do jakiejs zawrotnej predkosci nie wiem czy to wina braku lozyska czy obecnosc lancucha ale ogolnie jest bardzo dobrze :-)
a moze to wina zlych umiejetnosci ?
wazny jest tez ciezar nunchaku i jego wywazenie
Cytat:
To nie linka, tylko rzemień A na jakiej zasadzie to nie mam pojęcia, bo musiałbym nunchaku przepiłować żeby zobaczyć, inaczej nie pójdzie
to mozesz miec powazne problemy z wymiana tego czegos
to mozesz miec powazne problemy z wymiana tego czegos
Ano mogę!
Sorc napisał/a:
Byc moze nie dosc wysokie umiejetnosci
Co do tematu : lepsze są lozyskowe czy wkrety ?
Ja zdecydowanie wolę nun na łóżyskach. Chodzi bardziej płynnie i machanie jest przyjemniejsze. Niestety trzeba jednak pamietać o cenie - wyyyyyższa niż nun nie łożyskowane.
Ale co dobra linka, to dobra linka. Lnka rządzi!
---------
ukłony
XFactor
Ostatnio zmieniony przez XFactor 7 Maj 2005, w całości zmieniany 1 raz
Nie koniecznie musza byc klopoty bo linike mozna zmaocowac na rozne sposoby a stara wyrzucic i tyle.
Sorc napisał/a:
ja mam Nunchako z wojownika, jestem zadowlony jak narazie :-) jedyne co to szkoda, ze nie mozna je rozpedzic do jakiejs zawrotnej predkosci nie wiem czy to wina braku lozyska czy obecnosc lancucha ale ogolnie jest bardzo dobrze :-)
Kupiles dwie sztuki wiec w jednej z nich mozesz zamontowac linke i zobaczysz czy osiagneisz jakeis zawrotne predkosci :)
Ale ja mysle ze to chodzi tec o nadgarstki - zapraszam do przeczytania komentarza na stronie glownej ( na samym dole taki dosc dlugi ) tam pan opisal to nun w ten sposob ze nie am roznicy miedzy haczykiem a lozyskiem , jest tylko kwestia przyzwyczajania i trzeba miec miekki nadgarstek.
Trenuję: BRAK
Wiek: 49 Dołączył: 16 Kwi 2005 Posty: 57 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29 Kwiecień 2005
1. pałki - kołek od jakiejś łopaty wycięty na 2 x 26cm
2. łańcuch - jakiś łańcuch znaleziony w warsztacie dziadka... - 16cm
3. mocowanie - ogniwo większego łańcucha zcięte specyficznie, aby miało ostre końce
mocowanie - mocno wbite wielkim młotem :] ale przyanjmnije pewnie się trzyma. Wyrwać to teraz to byłby niezły wyczyn...
mimo takiego mocowania kręci się świetnie... (może dlatego, że łańcuch jest taki długi) fajna zabawka... ostatnio nawet zacząłem się posługiwać tym w jakiś efektownijeszy sposób (a nie tylko: wyjąć zajebać i uciekać)
Trenuję: BRAK
Wiek: 49 Dołączył: 16 Kwi 2005 Posty: 57 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29 Kwiecień 2005
no pewnie z jakieś 3 godziny...
a propo tego używania tego to po prostu nie miałem się skąd uczyć. Dopiero na tym forum znalzłem odnośniki do jakichś kursów, filmów itp
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach