Trochę prawdy w tym jest, bo jeśli ktoś zna się na czymś także praktycznie, a nie tylko teoretycznie, jest bardziej powściągliwy w krytyce - bo rozumie wtedy o wiele więcej.
Ale chyba odeszliśmy od tematu zupełnie. Ja nie twierdzę, że katany kute tradycyjnie są złe. Twierdzę tylko, że technologia przetwarzania stali rozwinęła się tak bardzo, że miecz wytworzony dzisiejszymi metodami i z dzisiejszych materiałów będzie o niebo lepszy (tzn. trwalszy, mocniejszy itp. itd.) pod każdym względem od tego tradycyjnego. Temu chyba nie da się zaprzeczyć. Taki miecz będzie miał jednak jedną wadę - nie będzie oryginałem... i temu też nie da się zaprzeczyć i dlatego też temu nie zaprzeczam. Amen.
Może nie jestem metalurgiem z zawodu, ale na studiach miałem dość długo zajęcia związane z metalurgią, oraz technikami wytwarzania elementów maszyn ze stopów żelazo-węgiel czyli stali :). Poza tym mam pewne doświadczenia praktyczne więc pozwolę sobie jeszcze troszkę po offtopować :)
LOTHIAN z całym szacunkiem dla współczesnych technologii stalowniczych - obecnie stosowane metody obróbki cieplnej właściwie nie zmieniły się od dość dawna a właściwie od bardzo dawna no może z wyjątkiem kilku nowych metod typu starzenie lub azotowanie czy wymrażanie. natomiast proses kucia czy hartowania pozostał niezmienny od czasów kiedy poraz pierwszy został zastosowany :) jedyne co się zmieniło to dokładność urządzeń pomiarowych (pomiar temp) i stabilność temperaturowa nowoczesnych piecy hartowniczych. Ale proces kucia odbywa sie tak samo no może przy użyciu mechanicznych młotów (przy kuciu swabodnym), które tylko i wyłącznie zastępują pomocników, bądź matrycowych które upraszczaja proces kucia bowiem od razu nadaja porządany kształt.
Jedyne co w obecnych stalach jest lepszego od tych dawnych to czystość chemiczna stopu i mozliwość dokładnego zaplanowania ilości procentowych składników stopowych.
Z tego wynika że obojętne czy wykona sie miecz metodami tylko nowoczesnymi czy tradycyjną zawsze lepszy będzie ten wykonany tradycyjnie - a dla tego, że wszelkiego rodzaju masówka zawsze traci na jakości na rzecz ilości i dla tego rękodzieło jest znacznie droższe niż seryjy egzemplarz - oraz lepsze i trwalsze. W dodatku stal warstwowa do dziś ma lepsze właściwości mechaniczne niż każda nowoczesna stal jednorodna.
Cytat:
Poza tym polecam opracowania o stali damasceńskiej, którą produkowano znacznie wcześniej niż w Japoni...
stal damascenska to zupełnie co innego niż stal japońska warstwowa więc nie widzę związku z tym przykładem.
Tak wiec Generalnie popieram tezę Grafa gdyż jest ona właściwa. A kwestia wyboru zależy tylko i wyłącznie od zasobności portwela - dokładnie tak jak z samochodami - nie każdego stać na mercedesa czy porsche więc jeżdzi polonezem lub skodą czasem np. fordem ale mało kto jeżdzi współcześnbie wykonaną RĘCZNIE repliką AC Cobry bo w Polsce mało kogo stać na takie auto.
Cytat:
Nie trzeba namalować 100 obrazów, by znać się na malarstwie.
No właściwie to nie trzeba namalować, ale trzeba za to poznać na wylot całą historie związaną z malarstwem stylami technikami itp. a na to potrzeba czasem znacznie wiecej czasu niz na nauczenie się malowania tu nie wystarczy zobaczyc kilku obrazów żeby już być znawcą malarstwa czy krytykiem.
Miecze cold steel i hanwey to właściwie jedno i to samo :)
I tu racja robione metodami nowoczesnymi są TANIESZE ale nie lepsze.
Na SwordFormuInternational były robione testy mieczy wykonanego metodą tradycyjną i nowoczesną seryjną z hanweya. I niestety lepszy okazał sie Ręcznie wykonany miecz :)
a wcale nie był wiele droższy od seryjnego hanweya
Jak zostalo napisane liczy sie czystosc stopu i dokladnosc pomiarow. W japonii (i w kazdej dobrej kuzni), ten proces byl doprowadzony wrecz do obledu, gdyz selekcjonowano nie tylko metal ale i wegiel uzywany do palenia w piecu, nie wspominajac juz o tym, iz po kazdym kuciu polerowano kowadlo, mlotki i inne narzedzia. Zatem nie potrzebne byly maszyny do pomoarow gdyz dobry kowal mial leprze oko i wiecej doscwiadczenia niz wszystkie maszyny razem wziete.
_________________ Pracownia artystyczna, broń Japonska, stroje, akcesoria i nie tylko.
Dobra Panowie. Nie ma sensu tego dalej ciagnąc. Nie przekonam Was, a Wy mnie. Jeszcze tylko parę słów: "w koło Macieju" - napisał Graf. Właśnie - bez przerwy powtarzasz swoje argumenty, a ja swoje. Ale wybaczcie mi uśmiech Graf, poczytaj inne rzeczy o stali i broniach - nie tylko japońskich.
Cytat:
Zatem nie potrzebne byly maszyny do pomoarow gdyz dobry kowal mial leprze oko i wiecej doscwiadczenia niz wszystkie maszyny razem wziete.
No, tu już przesadziłeś. Nie będę tego komentował. To po prostu tradycja. I tyle.
Cytat:
No właściwie to nie trzeba namalować, ale trzeba za to poznać na wylot całą historie związaną z malarstwem stylami technikami itp. a na to potrzeba czasem znacznie wiecej czasu niz na nauczenie się malowania tu nie wystarczy zobaczyc kilku obrazów żeby już być znawcą malarstwa czy krytykiem.
Aby być artystą, nie trzeba poznać historii sztuki. Wielu artystów (nie tylko malarzy) było niewykształconych. Aby być dobrym krytykiem sztuki, nie trzeba mieć talentu do tworzenia danego rodzaju sztuki.
Z mojej strony EOT w temacie. Pozdrawiam. Loth.
Aby być artystą, nie trzeba poznać historii sztuki. Wielu artystów (nie tylko malarzy) było niewykształconych. Aby być dobrym krytykiem sztuki, nie trzeba mieć talentu do tworzenia danego rodzaju sztuki.
Nie znam ani jednego przykladu artysty cenionego, ktory nie mial by wykrztalcenia a szczegolnie wykrztalcenia z dziedziny hist sztuki. Artysta, ktory nie ma takiego wykrztalcenia jest zaliczany do grona artystow naiwnych i nikt nie traktuje go powaznie.
Naprawde polecam przed napisaniem czegos najpierw poczytac troszke bo kolejny raz piszesz bzdury.
_________________ Pracownia artystyczna, broń Japonska, stroje, akcesoria i nie tylko.
Nie znam ani jednego przykladu artysty cenionego, ktory nie mial by wykrztalcenia a szczegolnie wykrztalcenia z dziedziny hist sztuki. Artysta, ktory nie ma takiego wykrztalcenia jest zaliczany do grona artystow naiwnych i nikt nie traktuje go powaznie.
Naprawde polecam przed napisaniem czegos najpierw poczytac troszke bo kolejny raz piszesz bzdury.
Widzisz Grafie - ja, mimo tego, że masz odmienne ode mnie zdanie, nie zarzucam, ci, że piszesz bzdury, bo tak nie uważam. Cenię Twoje zdanie i szanuję je, co nie zmienia faktu, że pozostaję przy swoim. Okazywanie braku szacunku dla mojego zdania, nie świadczy o Tobie zbyt dobrze jako o artyście. Szanujesz tylko artystów cenionych przez ogól? Poza tym cóż... widać nie bardzo znasz pjęcie słowa SZTUKA skoro artystów naiwnych nie stawiasz w gronie... artystów. Możemy założyć osobny topic w dziale ogólnym (zapomniałem jak się dokładnie ten dział forum nazywa ) i porozmawiać na temat sztuki - czym jest, jaka jest, czym może być i jak ją odbierają. Jak do tej pory twoje poglądy na sztukę nie świadczą o tobie dobrze, jako o artście, za którego się uważasz... Zapraszam do innego topicu. Tu już naprawdę nie zaśmiecajmy. Pozdro. Lothian.
Wysłany: 25 Październik 2005 Porozmawiajmy o sztuce.
Właśnie toczę z Grafem Ramolo mały spór na temat sztuki. Jak myślicie, czy "prawdziwym" artystą może być tylko ktoś, kto ma wykształcenie w tej materii (tzn. znający historię sztuki itd.)?, czy też sztuka może być tworzona naiwnie, bez znajomości wszelakich zasad "rządzących" jej prawidłami? Czy w sztuce można mówić wogóle o jakichś prawidłach? Zapraszam do dyskusji.
Powiem szczeze nie chce mi sie po raz ktorys tam wyjasniac ludiom pewnych zasad ale jedna podstawowa sprawa, artysci naiwni to zupelnie oddzielna grupa, nie mowie ze to co robia nie moze byc ladna ale nie jest to sztuka w stricte tego slowa znaczeniu i wiekszych wartosci ze soba nie niesie. Aby lamac zasady czy isc wbrew utarym pogladom trzeba najpierw je poznac. Dlatego najpierw musisz miec pewne zaplecze ktore potem mozesz odrzucic, ale nie mozna odrzucac czegos czego sie nie ma. Zeby zrezygnowac z jezdzenia autem i chodzic pieszo trzeba najpierw posiadac auto, bez auta nie ma z czego rezygnowac bo po prostu nie ma sie wyboru. To samo ze sztuka.
_________________ Pracownia artystyczna, broń Japonska, stroje, akcesoria i nie tylko.
Ostatnio zmieniony przez GrafRamolo 25 Październik 2005, w całości zmieniany 1 raz
Lothian wymień mi producenta, który używa wspominanych przez Ciebie zazwansowanych technologi do produkcji mieczy Japońskich. Pokaż mi ludzi którzy, jeżli ich stać na miecz od japońskiego kowala zdecyduja się na miecz stworzony przez maszynę.
W moim mniemaniu cały urok mieczy japońskich oraz sztuki posługiwania się nimi leży właśnie w fuzji sfery duchowej i praktycznej i myślę, że większość ludzi zwiazanych z tymi dziedzinami zgodzi się ze mną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach