pająki hodowac-fuj... ja ym je wytłukł. chociaz jak bylem trooche mlodszy to lapalismy z kumplami pajaki i bawilismy sie w ich walki (arena z dziury wykopanej w piasku)... ostro sie napier****** ale teraz wole po prostu zatluc...
i tak bardziej na temat- ciekawe czy ktos sie nie boi jak biegnie na niego ostro szczekajacy i sliniacy sie powiedzmy owczarek niemiecki... kiedy mi to sie przytrafilo nawet nie myslalem ze potrafie tak szybko przeskoczyc dwumetrowy płot
_________________ "Jedna rzecz jest tak pewna jak zgon,
My zmienimy się i rzeczy nam drogie zbledną,
Tak jak już zbladły nie raz,
Znikną tak jak piana na wodzie,
Jak na brzegu piach."
Ryuzoku [Usunięty]
Wysłany: 9 Lipiec 2005
Fish-no nawet racja, troche stresujące, to samo miałem jak na mnie tak sie rzucać zaczął pies jakiejś debilki z bloku, najpierw nakopałem psa, a potem ją-no serio jak pies jest agresywny to co za debil puszcza go od tak sobie i idzie w cholere?zwłaszcza że to serio wyglądało na jakieś chore na wścieklizne tylko sie nie śliniło dlatego najpierw odlazłem troche...
Trenuję: sztuki walki
Wiek: 34 Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 381 Skąd: by tu wziąść kawuche
Wysłany: 9 Lipiec 2005
Ja namiesiąc to mam jakieś 10 sparingó z bestiami ale robię to samo biorę co popadnie i takiego napieprzam. Po jednym strzale wymiękają. Raz na mnie szrżował bernardyn miłem na boku metalową rure to jak my przyper....... to odrazu leżał ( apotem odszedł )
ale gdy sie nagle bez zadnej broni napatoczy na duuzego psa, i ten piesek tak fajnie drze morde biegnac w moim kierunku to adrenalina ostro skacze i mozna wysooooko skakac :P
jesli chodzi o sytuacje gdy mam cos pod reka to wtedy strach jest mocno zminimalizowany - raz jak sobie bieglem z kijem ulica to pies sąsiada sie na mnie rzucil z gębą (siega mi gdzies do kolan) i to byl jego bląd odruchowo mi sie tak jakos machnęło ^^ zakwiczal, skulil sie, schowal sie pod samochod i przez tydzien omijal mnie szeeerokim lukiem. no i to byla moja pierwsza i ostatnia konfrontacja z bestią przy uzyciu broni.
_________________ "Jedna rzecz jest tak pewna jak zgon,
My zmienimy się i rzeczy nam drogie zbledną,
Tak jak już zbladły nie raz,
Znikną tak jak piana na wodzie,
Jak na brzegu piach."
ciezko powiedziec poki sie nie bedzie w takiej sytuacji:P
_________________ "Jedna rzecz jest tak pewna jak zgon,
My zmienimy się i rzeczy nam drogie zbledną,
Tak jak już zbladły nie raz,
Znikną tak jak piana na wodzie,
Jak na brzegu piach."
he temat niezbyt nowy ale ja odpowiem.
Najbardziej boje się że jakaś krzyżówka Jaksona , Wiśniewskiego, Tysona, Pudziana i Dody Elektrody złapie mnie w ciemnej uliczce i ten ten mi zrobi............
hm... uwielbiam góry - wiec wysokosci sie nie boje ;)) uwielbiam ja ;DD ...ale boje sie.jadowitych pajakow i wezy...;]
Przecież u na stakich nie ma ;] no chyba że jakaś zygzakowata sie trafi ale jak by Cie zobacyzła to na pewno by uciekła
... wiem ;D ... ale i tak sie ich boje ;p moze za duzo w zoo sie naoglodalam
Ryuzoku [Usunięty]
Wysłany: 10 Styczeń 2006
Cytat:
Przecież u na stakich nie ma ;] no chyba że jakaś zygzakowata sie trafi ale jak by Cie zobacyzła to na pewno by uciekła Zachodzi się :)
wiesz woju, akurat kazde zwierze probuje najpierw uciekac, nawet niedźwiedź czy coś takiego wielkościowo...
ale popieram, sam tez sie nieco boje jadowitych, ale to bardziej wyglada na to ze do nich nie podchodze na chama, niz ze uciekam^^"
Najstraszniejszy jest sen w którym się z kim całujesz a gdy się budzisz masz na sobie swojego psa <i/lub/bądz> innego pupila <kota,konia,rekina,latające piranie itd.>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach