Hmmm, ja dopiero planuję zacząć. Narazie powiedziałam to najbliższej rodzinie i przypadkowo babci. Reakcje wszystkich, prucz miojego taty były m.in. takie:
-"czy ty zwariowałaś???!!! Jesteś kobietą czy mężczyzną?"
-"jesteś szalona. Jak TY mogłabyś się czegoś takiego nauczyć?!"
-"--II--! Przecież to jest niebezpieczne, możesz sobie coś zrobić!"
Dla informacji: chciałabym trenować iaido lub coś podobnego.
Nie ma to jak wsparcie rodziny :P
_________________ "quisquis ad vitam editur ad mortem destinatum"
Najlepsza reakcja to była mojej matki jak się dowiedziała że chce trenować aikido. Powiedziała że na treningach oddaje się cześć złym duchom (kłanianie się w strone portretu O'sensei na początku i na końcu treningu). Potem znalazła jakąś gazetę "Miłujcie się" chyba Pokazała mi jakiś artykuł o tym jak to jakis typ zwierzał się jak został opętany przez duchy wiedział co ludzie myślą i czuł się bogiem:). A ja jej na to: Mamo bedę co miesiąc chodził do spowiedzi . I jakoś się zgodziła.
Ojciec też jakoś patrzył sceptycznie ( i nadal to robi) ale jak co do czego to mi jo zrobi:). A reszta społeczeństwa to zabardzo nic nie mowi np. na dużej przerwie na boisku szkolnym ćwicze z kilkoma kumplami, tyle inni że nie podchodzą do nas za blisko
Ja się w tym towarzystwie trochę dziwnie czuję-moi kochani rodziciele nie mają nic przeciwko treningom (sami nawet wypchnęli mnie na judo sześć latek temu!). Rodzina bliższa i dalsza reagują słabo, ale pozytywnie... Znajomi po kilku wspólnych wypadach "na miasto" patrzą z szacunkiem... A kobieta mojego życia reaguje
wyjątkowo pozytywnie. Tylko nieznajomi i znajomi baaaardzo dalsi patrzą na mnie jak na wariata, kiedy trenuję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach