Trenuję: sztuki walki
Wiek: 34 Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 381 Skąd: by tu wziąść kawuche
Wysłany: 26 Czerwiec 2005
Yakubu napisał/a:
Jeśli myślisz o katanie, która ma być ostra to musi spełniać powyższe warunki:
-musi być kuta
-ostrze musi być hartowane
Trzeba to rozwinąć.
KutaKatany robi się kilku warstwowo. Podstawowa katana zkłada się z koło 220 warstw. Największą ilość warstw znalezionoono w katanie przywudcy klanu Shimazu około 700 warstw.
Ostrze
Ostrze jest hartowane w wodzie o ujemnej temperaturze najczęśiej koło - 10-15 stopni ale nie zawsze. Potem były ostrzone kamieniami wodnymi. Katana pana Shimazu (jak wspomniałem) jeżała na dnie silnie rwoncej rzeki w której "hodowano" ów kamienie. Przeleżała około tygodnia. Na koniec były polerowane. U Shimazu najpierw kładziono jakąś oliwe na nią zaś sproszkowany diament i znowu oliwe po wyschnięciu szlifowano osad. I pięknie lśniło Były takie katany okładane złotem
PS: Info zawdzięczam mojej koleżance Gosi
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 26 Czerwiec 2005
Jeśli mogę się nie zgodzić z moim przedmówcą - ostrze starych kutych katan składało się z o wiele większej ilości warstw - kawałek metalu skuwano ok.20 (max. 30 razy). To daje 2 do potęgi 20,30 - tak więc warstw były setki tysięcy do milionów!
Temperatura wody w której hartowano katany była ściśle strzeżoną tajemnicą - powszechnie jest znana opowieść gdy jeden z uczniów kowala stracił rękę, gdy chciał ją włożyć by sprawdzić tempereturę wody. Mistrz po prostu wziął katanę i zrobił z niej użytek, by zbyt ciekawski uczeń nie poznał jego tajników.
Jeśli chodzi o ostrzenie i polerkę - wykonuje się je na kamieniach o coraz drobniejszym ziarnie, na mokro. Co do proszku i oliwy - to masz pewnie na myśli olej goździkowy i proszek uchiko. Służą one do konserwacji miecza - proszek pochodzi właśnie z kamieni polerskich. Nanosi się go na głownię i wycierając papierem ryżowym ściera ewentualne zabrudzenia i rdzę, następnie nanosi się olej goździkowy przed włożeniem miecza do saya.
Trenuję: sztuki walki
Wiek: 34 Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 381 Skąd: by tu wziąść kawuche
Wysłany: 26 Czerwiec 2005
No z tymi warstwami to moglibyśmy się kłucić w nieskończoność , ale widze że jesteś w tym temacie obcykany .
Yakubu napisał/a:
Co do proszku i oliwy - to masz pewnie na myśli olej goździkowy i proszek uchiko.
O ile wiem to skład oliwy jest nie znany.
Xaero napisał/a:
wodzie o ujemnej temperaturze najczęśiej koło - 10-15
Tutaj źle napisałem. chodziło mi o teraźniejszą produkcję katan.
Yakubu napisał/a:
Temperatura wody w której hartowano katany była ściśle strzeżoną tajemnicą - powszechnie jest znana opowieść gdy jeden z uczniów kowala stracił rękę, gdy chciał ją włożyć by sprawdzić tempereturę wody. Mistrz po prostu wziął katanę i zrobił z niej użytek, by zbyt ciekawski uczeń nie poznał jego tajników.
Tą historię to każdy zna
PS: Te ostatnie posty m0ożna by było przekształcić w nowy temat. Wyrabianie katany
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 26 Czerwiec 2005
He he he, to jednak temat rzeka, którego nie godzien jestem poruszać ze względu na zbyt małą wiedzę. A olej goździkowy jest znany i stosowany do dziś (olejek Choji). Próbowano nawet go zastępować innymi, ale okazało się że japończycy wiedzieli co robili przez te wieki i pozostano przy nim Za bardzo niemożliwe jest hartowanie wodą w ujemnych temperaturach bo wtedy jest to lód nie woda, zresztą na skutek tak szybkiego i drastycznego ochłodzenia klinga pewnie uległaby zniszczeniu (co i tak czasem się zdaża).
Trenuję: sztuki walki
Wiek: 34 Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 381 Skąd: by tu wziąść kawuche
Wysłany: 26 Czerwiec 2005
Yakubu napisał/a:
Za bardzo niemożliwe jest hartowanie wodą w ujemnych temperaturach bo wtedy jest to lód nie woda, zresztą na skutek tak szybkiego i drastycznego ochłodzenia klinga pewnie uległaby zniszczeniu (co i tak czasem się zdaża).
No ale lód można zkruszyć i jest zimna woda. Ciekawe. Jeżeli już stosuje się takie drastyczne hartowanie to niedługo będą hartować w azocie
Tylko pamiętajcie, że im coś jest twardsze, tym się łatwiej kruszy. Dlatego nie należy przesadać z hartowaniem
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 26 Czerwiec 2005
Akurat są pewne granice w hartowaniu - twardość ostrza starych katan dochodziła do sześćdziesięciukilku HRC (co nawet przy nowoczesnych metodach jest dobrym wynikiem). Zresztą konstrukcja klingi ma to do siebie, że ostrze jest utwardzone by dobrze ciąć, natomiast grzbiet jest bardziej elastyczny co zapobiega łamaniu się miecza - Japończycy metodą prób i błędów opracowali metody, których efekty możemy uzyskać teraz dzięki ogromnemu postępowi nauki i techniki. I za to należy im się podziw!
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 28 Czerwiec 2005
Spotkałem się z 2 twardościami w jednej katanie, to podobno daje dobre rezultaty, miecz jest wtardy i odpowiednio sprężysty.
Yakubu dobrze pisze o ilości warstw. Każde złożenie dublowało ilość warstw.
Temperatura wody do hartowania nigdy nie spadał poniżej zera bo po prostu by zamarzła. Woda musiała być chłodna, ale bez przesady. Przy zbyt niskiej temperaturze hartowana głownia pękała.
[quote="angelus88"]Spotkałem się z 2 twardościami w jednej katanie, to podobno daje dobre rezultaty, miecz jest wtardy i odpowiednio sprężysty.[/ quote]
O tym właśnie pisał Yakubu.
Nie hartowało sie całej głowni równomiernie. Surową głownię pokrywało się warstwą glinki. Gruba warstwa od strony mune i cienka lub nawet całkowity jej brak od strony ha. Pod glinką grubą hartowanie zachodziło w mniejszym stopniu i stal była stosunkowo miękka i elastyczna, a pod cienką część głowni mocno sie hartowała, do wspomnianych już w tym temacie, nawet 60 HRC. Dzięki temu ha było twarde i trzymało ostrość, a część klingi słabiej hartowana stanowiła jakby kręgosłum dla kruchego ha.
Z tymi twardosciami i warstwami to po krotce jest tak:
Miecz japonski w swojej najprostrzej wersji skladal sie z twardego rdzenia i miekkich bokow, badz na odwrot, miekkiego srodka i twardych okladzin. (byly tez najrozniejsze kombinacje dochodzace do kilku gatunkow stali) Uzyskiwano to uzywajac stali o roznym nawegleniu. Stal twarda nisko weglowa byla skuwana okolo 10 razy w mieczach z okresu koto i okolo 6-8 razy w mieczach pozniejszych czyli powyzej shinto, stal miekka wysokoweglowa w mieczach starych byla skuwana okolo 15-16 razy i okolo 10-12 razy w nowych. To dawalo to iz dwarda stal dawala sie znakomicie ostrzyc a stal miekka byla elastyczna zapobiegala ewentualnym zlamaniom.
Oprucz tego wszystkiego miecze hartowano selektywnie, nakladajac na czesc ostrza glinke w celu wolniejszego ogrzewania go. Czesc nie pokryta glinka badz cieniej szybciej sie ogrzewala i w procesie hartowania uzyskiwala wieksza twardosc. Efektem tego jest sliczna linia hamonu i yakiby widoczna na japonskich glowniach.
To tak w telegraficznym skrucie.
_________________ Pracownia artystyczna, broń Japonska, stroje, akcesoria i nie tylko.
W bardzo telegraficznym skrócie
To jest temat rzeka i faktycznie nie da się tego opisać w jednym poście, właściwie to nawet w kilku postach.
Ale powinno się mieć jakąś świadomość jak produkowano nihonto, z tym że trzeba mieć rzetelne informacje bo w przeciwnym razie pojawiają się w postach twierdzenia zupełnie wyjete z bajek i filmów, które wprowadzają zamęt.
Za bardzo niemożliwe jest hartowanie wodą w ujemnych temperaturach bo wtedy jest to lód nie woda
Można uzyskać wodę (WODĘ) o temparaturze ujemnej, czyli przechłodzoną. Podstawowym warunkiem jest jednak brak w wodzie ośrodków zamarzania (takie malutkie badziewiątka wokół których najszybcziej powstaje lód, czyli jakiś brudek ). A te warunki spełnia tylko woda destylowana.
Nie wiem jaka jest temparatura wody tuż pod lodem, ale chyba nie -10C... Stawiam na 0C a im niżej tym woda.... cieplejsza
Zapomnijcie o hartowaniu ostrzy katan w wodzie o ujemnej temp. To są jakieś bzdury.
Owszem w nowoczesnej metalurgii są procesy obróbki stali w temp. ujemnych nazywa sie to obróbka podzerowa (wymrażanie) i jest stosowana tylko do specjalnych gatunków stali.
Ale samo hartowanie odbywa sie w wodziew lub oleju o dodatniej temp. inaczej taka głownia natychmiast by pękła. A dopiero potem się wymraża dla pełnego zakończenia procesu powstawania martenzytu.
Prawdziwe Katany japońskie historyczne i te współczesne robione są tylko i wyłącznie ze stali węglowej (żadnych nierdzewek!) a tu przy hartowaniu musi być ciecz chłodząca o dodatniej temp. minimum 20 st. C
Oto krótkie opracowanie na temat technologii kucia mieczy japońskich w raz z opisem zachodzących w trakcie owego procesu zjawisk. Dla mnie było bardzo odkrywcze. Życzę przyjemnej lektury.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach