Wysłany: 24 Luty 2005 Wiatrówki i inna broń palna.
Czy ktoś z was interesuje się bronią palną, posiada wiatrówke albo cosik innego, uczęszcza na strzelnice? Jeśli tak to pochwalcie się swoim sprzętem i osiągnięciami.
A czy uważacie że broń palna może się równać broni ręcznej (niechodzi mi skuteczność tylko o przyjemność posługiwania się nią)?
_________________ Autor tego posta informuje, że bywa skrajnie nietolerancyjny i często miewa w poważaniu resztę świata.
Dziękujemy za uwagę.
Mialem okazje odbyc szkolenie z zakresu poslugiwania sie bronia palna : strzelby IMPERATOR, MOSBERG pistoletu GLOCK 17 oraz znanego chyba wielu PM 98 . Czesto zdaza mi sie chodzic na strzelnice i tam cwiczyc na GLOCKu. Musze przyznac ze gdy trzyma sie w reku bron czuje sie to cos, dreszczyk.... ale taka bron nie ma ducha jaknp. bron biala i nie wymaga az tak wielkich umiejestnosci.
Niedaleko mojej miejscowosci facet strzelił z wiatrówki do chlopaka ( 17 lat ) i ten dostal w glowe, było duzo krwi itd, ale chlopak poszedl do domu i siostra przykladala mu lod do glowy bo mysleli ze to tylko drasniecie. Okazało sie ze bylo inaczej i trzeba bylo zrobic operacje po sciagnieciu czaszki i udanej operacji stan chlapaka sie pogorszyl
co będzie dlaej tego nikt nie wie....
To jest taki przykład i mysle ze to nie jedyny przypadek ukazujacy ludzka glupote
Co robic by takich sytuacji uniknac ?
Czy w zwiazku z tym wiatrowka powinna byc sprzedawana bez pozwolen ?
Wydawanie pozwoleń nie jest żadnym rozwiązaniem problemu. I tak kto będzie chciał kupić, to kupi wiatrówkę na czarno. Skoro można kupić broń palną na lewo to i wiatrówkę też.
Rozwiązaniem problemu jest edukacja przez rodziców od najmłodszych lat - nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Nie mam zamiaru z nikim dyskutować o rozwiązaniach alternatywnych bo takowych nie ma. To ludzi trzeba uczyć, uczyć, uczyć, edukować, edukować, edukować... żadne zakazy nie pomogą
Wiek: 38 Dołączył: 10 Maj 2005 Posty: 20 Skąd: Piaseczno
Wysłany: 24 Maj 2005 wiatrowka
ja mam wiatrowke, strzelam sobie czasem amatorsko, zadnych szczegolnych osiagniec a co do niebezpieczenstwa to uwazam ze tak samo mozna zrobic krzywde nozem kuchennym a kazdy go moze kupic;) najwazniejsza jest swiadomosc tego co moze sie stac.
Jak ja strzelam to tarcze przyczepiam jak najwyzej, zeby w przypadku gdyby jakims cudem ktos znalazl sie w poblizu to i tak bedzie nizej niz tarcza. Poza tym trzeba przestrzegac zasad bezpieczenstwa , tak jak w kazdej innej dizedzinie zycia a wszystko bedzie w porzadku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach