To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wojownik Forum Sztuk Walki
Wojownik.com forum o sztukach walki, sklep, opinie, akcesoria, broń, nunchaku, ochraniacze, samoobrona, ulica, linki do stron o sztukach walki

Na ulicy - gaz, paralizator czy bron ?

wojownik - 18 Marzec 2005

a czy bedzie umiala go uzyc ? nie przestrazy sie samego fakty ze ma ten gaz ? :) ja myslalem ze u was bezpiecznie tak jak i na calym podkarpaciu :)
Anonymous - 18 Marzec 2005

Przy silnym wietrze gaz może być bezużyteczny od zawietrznej, w stresie możemy o tym zapomnieć i sami się obezwładnimy. Pistolet daje duże poczucie bezpieczeństwa i możemy nie zawachać się go niemądrze użyć, poza tym można komuś zrobić krzywdę (zabić i siedzieć za zabójstwo) i zanim się zdecydujemy może już być po fakcie. Wszędzie są dresy i jak się ma pecha to się na niego wpadnie nawet na podkarpaciu. Chodziłem do klasy z gościem, który samym wyglądem prowokował do rozboju, jak się na niego patrzyło to niemalże widziałeś napis na czole "Napadnij mnie, bez problemów". Jeśli już mamy jakąś broń to sądzę że to czy jest lepsza czy gorsza zależy od -umiejętności- pewności że jej użyjemy mądrze - pewności siebie z tą bronią w ręku - braku jakiś blokad moralnych przed zadaniem ciosu danym obiektem :mrgreen:
szwagier - 18 Marzec 2005

użycie gazu to już inna sprawa, podczas napaści przepełnia nas strach i nie wiemy co tak naprawde zrobimy w sytuacji zagrożenia życia lub majątku, a co do bezpieczenstwa to u u mnie w miescie jest spokojnie, ale moja siora studuije w rzeszowie a tam juz nie jest tak bezpiecznie , kto ogladał ten program o jakiejś dzielnicy w rzeszowie w uwadze to wie o czym mówie :(
XFactor - 18 Marzec 2005

szwagier napisał/a:
użycie gazu to już inna sprawa, podczas napaści przepełnia nas strach i nie wiemy co tak naprawde zrobimy w sytuacji zagrożenia życia lub majątku (ciach)

Ale jak ktoś rzetelnie ćwiczy kravkę(*) i symuluje "trudne" sytuacje (np. z kumplami w kominiarkach, którzy podchodzą i na niby wymuszają pieniądze itp.), to na pewno będzie opanowany i może sobie poradzi.

(*) albo coś podobnego, sami wiecie o co mi chodzi...

marsik - 19 Marzec 2005

szwagier napisał/a:
użycie gazu to już inna sprawa, podczas napaści przepełnia nas strach i nie wiemy co tak naprawde zrobimy w sytuacji zagrożenia życia lub majątku:(


Mi się wydaje że większość sprzedawanych gazów to są gazy pieprzowe (ponieważ tylko takie można nosić bez pozwolenia), które nie zrobią przeciwnikowi ŻADNEJ krzywdy. Więc w sumie nie obawiał bym się użycia takiego gazu bo wiem że kiedy ja się oddale przeciwnik za chwilke wstanie i będzie miał tylko zapalenie spojówek i letko podrażnione górne drogi oddechowe. Grunt to żeby posiadacz gazu wiedział jak on działa i jakie są konsekwencje jego użycia, a wtedy będzie na pewno bardziej pewny siebie.

Oceansoul - 19 Marzec 2005

generalnie na gaz pieprzowy mozna sie uodpornic, koks pare razy sobie psiknie po oczach i pozniej nie bedzie go to ruszalo
dlatego tez odchodzi sie od gazow chemicznych, stosujac gazy biologiczne (gazy alkaloidowe) - ponoc dzialaja na czlowieka bez wzgledu na jego predyspozycje psychiczno-fizyczne oraz na aktualny stan (alkohol, narkotyki)

wojownik - 19 Marzec 2005

Oceansoul napisał/a:
generalnie na gaz pieprzowy mozna sie uodpornic

niby masz racje ale aby to zrobic musisz miec podejrzenia ze ktos bedzie chcial uzyc tego gazu przeciwko tobie.

Oceansoul napisał/a:
ponoc dzialaja na czlowieka bez wzgledu na jego predyspozycje psychiczno-fizyczne oraz na aktualny stan (alkohol, narkotyki)

czyli jak bedziemy pod wplywem alkoholu to gaz na nas dzial mniej czy wcale ? jak to musi byc dawka ? :)

Oceansoul - 19 Marzec 2005

ludzie w stanie upojenia alkoholowego lub pod wplywem narkotykow nie odczywaja bolu lub czuja go w stopniu minimalnym jezeli dochodzi do tego adrenalina
ja sam raz bronilem sie przed wstawionym nieco chlorem (chyba mozna nazwac to obrona), trafilem go palka teleskopowa gietka (ciagnie mocno testowalem na sobie) w tyl kolana i w ramie, chwile pozniej korzystajac z okolicznosci kopnalem go silnie w skron powodujac ladna rane a on prawie wcale sie nie zawachal i dalej mnie atakowal (dobrze ze byl w miare wolny)

Sorc - 19 Marzec 2005

Oceansoul : mógłbyś napisać coś więcej o gazach biologicznych ? Działanie, cena itd itp bo faktycznie pieprzowy to ekhm ~~
XFactor - 19 Marzec 2005

Może to będzie pomocne:
http://bron.pl/index.php?...23c53578a583e73

BTW. Ciekawe co się zmieniło w ustawie o broni i amunicji, że wstrzymali sprzedaż gazów chemicznych (w ogóle to ta ustawa się zmieniła :mrgreen: )?

wojownik - 21 Marzec 2005

a jak w praktyce wyglada zastosowanie paralizatora ? spotkaliscie sie z tym ?
Sandayu Momochi - 30 Czerwiec 2005

boleśnie .....przez ułamek sekundy moze ciebie wogole nie sparalizowac(zalezy od odpornosci na prad) a potem to jest chwila przez ciało przechodza nie małe siły prądu,powodujac dosyc niemile oszolomienie a potem utrate przytomnosci(wiem to bo kolega na mnie sprawdzał;/ tyle ze paralizator jest bardzo drogi) jesli chodzi o bron ktora bym sie posluzyl to chyba pałka teleskopowa jest mala mozna ja wszedzie zabrac i jest bolesna w zastosotaniu ;D
XFactor - 30 Czerwiec 2005

Wolałbym oberwać pałką (nie za mocno :mrgreen: ) niż paralizatorem :?
Anonymous - 29 Lipiec 2005
Temat postu: Re
Odkąd pamiętam chodziłem z gazem (głównie chodziło o psy) gdy wracałem wieczorami do domu przez różne kręte zakątki natykałem się na jakieś szczekające i warczące bez pańskie pieski... ugryzł mnie już pies i nie chciałem powtórki dlatego z gazikiem w kieszonce czułem się jakoś pewniej! Kiedyś mnie coś naszło - chciałem wypróbować sprzęt -zacząłem zwiedzać najciemniejsze za*upia w poszukiwaniu doświadczalnego szczekacza :P Długo czekać nie musiałem - podszedł jakiś kundel zawarczał no to ja zaraz - psik..psik.............. aaa tu?- kapa!!! Piesek się jeszcze bardziej rozzłościł! Myślałem, że źle go spryskałem (pod wiatr czy cuś) no to chciałem doprawić swoje dzieło no i jeszcze raz - psik..psik!!! Oczywiście znowy nie odpowiednia reakcja piesek dosłownie ocip*ał ze złości! :shock: Szczęście, że nie trafiłem z tymi próbami na jakiegoś dobermanka czy bernardynka obawiam się, że już bym nie miał czym pisać! Na szczęście tym razem natura była mi jeszcze łaskawa i zaraz obok mnie leżał jakiś gruby badyl którym tego psiaka spłoszyłem! Podwinąłem ogon i wróciłem do domu... :( Dlatego przeszczegam przed gazami, pralizatorami NIE JEST POWIEDZIANE,ŻE ZADZIAŁAJĄ bardziej liczyłbym na swoje umiejętności niż na przyżąd którego mogę nawet nie zdążyć wyciągnąć...

Jest jeszcze inne wyjście:
-dać się obrobić, zagryść ETC :P:P:P

PzDr

Anonymous - 29 Lipiec 2005

no gaz owszem, działać na ludzi powinien, ale na inne stworzenia niż człowiek nie koniecznie...a ciesz sie że pies który cie pogryzł wścieklizny nie miał (czy ja sie tylko obawiam czegoś chemicznego z czym się zbytnio walczyć nei da?o_0)
no i jak widzisz, najlepsze jest wyjście najprostrze, zamiast gazu kijem-też i taniej,... :kij



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group