Wydaje mi sie że wszystkie te gdzie sie dużo kopie...wiem coś o tym uwierzcie mi...bół goleni i śródstopia jest okropny:/ Oczywiście ilość kontuzji zmniejsza się wraz z progresem-TKD,Karate,Krav Maga,Kickboxing itp......
_________________ "Ci,którzy mają umysły pełne dysharmonii są z góry przegrani"-Morihei Ueshiba
Trenuję: Najpierw na Kung Fu, później na Ninjitsu :)
Wiek: 38 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 29 Skąd: Szczecin
Wysłany: 27 Luty 2007
Kontuzjogenne to jest siedzenie w domu można palca na pilocie zwichnąć
A sztuki walki są radością z życia i z umiejętności dania komuś w mordę a nawet jak sobie tfu tfu złamiemy łapę na treningu to i tak należy się radować bo przybliza nas to do osiągnięcia poziomu mistrza.
_________________ Ludzie kiedyś byli bliżsi sobie, musieli broń nie niosła tak daleko.
W każdej sztuce walki można doznać uszkodzeń, zależy to oczywiście od kontaktowości sportu i od tego jak ktoś podchodzi do treningu. Są tacy, których główna dewiza brzmi "muszę rozwalić najwięcej nadgarstków, kolan i brwi, inaczej nie będę uważany za twardziela i nie będę miał respektu u innych". Kończy się to tak, że takie osoby uważane są za świrów, a inni ćwiczący unikają ich jak ognia.
Sama mam doświadczenia z aikido i muszę stwierdzić że ta sztuka walki uważana jest za "delikatną", a prawda jest taka że prawie każda osoba która po np 10 latach ćwiczeń zdaje egzamin na dan ma rozwalone co najmniej 1 kolano, tudzież 1 łokieć, tudzież 1 nadgarstek. Trwale. A czasami ta liczba jest niestety większa...
Ostatnio zmieniony przez Nienor 17 Grudzień 2008, w całości zmieniany 1 raz
Sama mam doświadczenia z aikido i muszę stwierdzić że ta sztuka walki uważana jest za "delikatną", a prawda jest taka że prawie każda osoba która po np 10 latach ćwiczeń zdaje egzamin na dan ma rozwalone co najmniej 1 kolano, tudzież 1 łokieć, tudzież 1 nadgarstek. Trwale. A czasami ta liczba jest niestety większa...
Zależy czym dla niektórych jest trening. Jedni nie oszczędzają się i przez to przed 30stką wyglądają i czują się jak inwalidzi wojenni po 5 operacjach kolan i łokci.. Inni nie pracują zbyt ciężko ale też nie rozwijają swych umiejętności.. Ciężko tu trafić w "środek". Wielu nauczycieli mówi żeby "szanować swoje ciało", nie przez to że takie są wymagania BHP, tylko dlatego że nasze ciało ma nam służyć przez wiele lat, innego mieć nie będziemy.
Można trenować intensywnie, wyczerpująco, ciężko z efektem, można też tak samo ciężko i wyczerpująco a bez efektu. Wszystko trzeba robić z głową.
Wyczerpujący, ciężki trening, wcale nie musi iść w parze z większym ryzykiem kontuzji.
Efektywność nie musi być okupiona zepsuciem 80 procent organizmu ;)
I mądre to słowa - szanować swoje ciało, ja powiem więcej - miłować je. Ale nie miłością narcystyczną tylko partnerską ;)
Jak najbardziej zgadzam się że wszystko trzeba robić z głową. Jedynie problem pojawia się gdy ćwiczymy z partnerem typu "świr" tudzież "bandzior"... wtedy szeroko pojęte kontuzje mogą pojawić się bez naszej winy.. nawet jak staramy się oszczędzać nasze zdrowie przez lata, wystarczy jak znajdzie się jeden taki młotek (vel zabijaka vel morderca) na naszej drodze i pozamiatane
Nie tylko Krav Maga,inne SW też narażają Cię na kontuzje,nie ma rzeczy która jest w 100% zdrowa i bezpieczna,zawsze coś za coś,ale kto nie ryzykuje ten potem nie zbiera owoców swojej pracy i nie pije szampana:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach