Trenuję: sztuki walki
Wiek: 34 Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 381 Skąd: by tu wziąść kawuche
Wysłany: 21 Kwiecień 2005
Ja na początku wybrałem Aikido ponieważ wydawało mi się praktyczną sztuką walki ale potem zmieniłem na Battodo pewnie wynikło to z tego że katana to moja pasja
przeanalizowałem swoje zdolności walki różnymi brońmi japońskimi i stwierdziłem , że mieczem idzie mi kiepsko. Blisko mam battodo więc na battodo chodzę.
hmmm pytanie w jaki sposób wybrałeś styl walki jest dla mnie dosc trudne...
ale spróbuje zaczołem od aikido zafascynowany filmami ze stevenen segalem ale po ok 9 mcach stwierdziłem ze to nie to czego szukałem..potem było taekwondo itf ale po paru mcach znów stwierdziłem ze to nie to za duzo nóg za mało rąk. potem było kung fu hung-gar ale tak samo wydało mi sie zeby to było skuteczne to trzeba sie uczyć tego latami i jeszcze króciutki epizodzik ze stylem red tiger kung fu. tak wiec po pare mcy i ciągle to niebyło to. poszedłem wtedy na kick-boxing obadac sprawe i tak jakoś 3 lata mi sie tam zostało kick-boxing jest ok i polecam każdemu,ale chciałem sie rozwinąć troche i dodać uderzenia kolanami i łokciami więc poszedłem na thaj-boxing coś ok 2 lat a potem chciałem dodać troche brudnych trików i ciosów takich hamskich typowo na ulice wiec poszedłem na krav mage i cos kolo 3 lat sie tam zatrzymałem az do kontuzji......no cóż noga do dziś niejest dokonca sprawna. tak wiec obecnie juz nietrenuje. no jak sie noga zagoiła to jeszcze poszedłem obadac BJJ ale to 3 mce tylko i za duzo parteru było,właściwie to sam parter i dałem se spokój ze sztukami walki definitywnie.
oczywiście w tym czasie tez intensywnie ćwiczyłem nunchaku combat we własnym zakresie i jak jest ciepło to jeszcze ćwicze nieraz latem do dziś. po kontuzji zamieniłem hobby sztuki walki na komputery :)) zresztą mam juz 28 lat i niemam juz zabardzo czasu na jakieś ćwiczenia inne sprawy są wazniejsze.
powracaja do pytania"W jaki sposób wybrałes styl walki ?" szukałem czegos co wydawało by mi sie skuteczne na ulice
zresztą mam juz 28 lat i niemam juz zabardzo czasu na jakieś ćwiczenia inne sprawy są wazniejsze.
powracaja do pytania"W jaki sposób wybrałes styl walki ?" szukałem czegos co wydawało by mi sie skuteczne na ulice
Czyli uwazasz ze majac 28 lat jest sie za starym na trenowanie ? W Twoim przypakdu jest problem ze zdrowiem ale inni pewnie czuje sie dobrze i cos trenuja mimo sredniego wieku ....... tak czy siak chyba cos Ci zostalo z tych kilku lat trenowania wiec czasem moze sie przydac. Tylko pewnie juz nie chodzi tyle po ulicach co dwaniej ? :)
oczywiście ze zostało coś niecos z tych przetrenowanych lat,ale z czasem będzie tego coraz mniej.... masz racje 28 lat to jeszcze dobry wiek do trenowania i tez masz racja ze nietrenuje głównie od czasu kontuzji,czyli odkąd zaczeły sie problemy zdrowotne. no i hmmm troche zmieniłem zainteresowania nazwijmy to ze wyrosłem z tego
Mój trener od Kick-Boxingu ma coś z 35lat... i super się gośc trzyma...zabiłby mnie jedną reką ...
PS.Jeszcze 4dni przerwy i nareszcie po 1miechu przerwy bede mógł wrócić do treningów jeaaa
_________________ prosze sobie cos tutaj wpisac ! :)
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 13 Maj 2006
wojownik napisał/a:
angelus88 napisał/a:
byłem dzisiaj na treningu tai-chi i muszę powiedzieć że całkiem mi się podobało, takie mam pierwsze wrażenie. Na początku myślałem, że zacznę się tarzać po podłodze ze śmiechu i mnie wywalą z zajęć ale się opanowałem i dalej szło ok. Po jakimś miesiącu będę już coś mógł powiedzieć odnośnie 2go wrażenia , pochodzimy zobaczymy
To jest Twój ostateczny wybór czy ciagle eksperymentujesz ?
Więc jest taka opcja, iż wykupiłem sobie karnet na cały obiekt WellnessClubu i mam w tym samoobronę na którą chodzę od 3 tygodni (na bazie systemu NAHKAMPF co kolwiek by to nie znaczyło, ale przystosowaną dla zwykłych ludzi) mamy tu sporo realych sytuacji typu zasłoń się przylutuj i po akcji, albo unik, przylutuj i kop, + trochę boksowania , jakieś praktyczne dźwignie, koordynację (od której powinienem zacząć) itp. , mam wjazd na wspomniane wcześniej tai-chi (traktuję to jako zajęcia relaksacyjne i pomagające się wyciszyć złapać równowagę, mam w tym też siłownię, kickboxing na który nie chodzę bo się uczę oraz jogę na którą również nie chodzę bo nie mam czasu. Staram się eksperymentować bo pracując z różnymi ludźmi dowiadujemy się różnych rzeczy i ogólnie teraz widzę jaki jestem cienki . Po porawie 3 latach jiu-jitsu myślę że opanowałem w jakimś stopniu podstawy typu upadanie, przewroty, jakieś tam poruszanie, kilka rzutów, pewnego rodzaju techniki samoobrony, no i nie ukrywajmy rozwinąłem się troszeczkę fizycznie: wzmocniłem mięśnie na tyle że można pójść dalej. Niestety nie stać mnie na nic więcej poza karnecikiem który kosztuje bagatela 155 zł/ms (ze zniżką dla uczniów i studentów) ale myślę, że warto, noga już trochę wyzdrowiała ale o akrobatyce i PK muszę zapomnieć jeszcze przez pewien czas pochodzę trochę i znowu poeksperymentuję choć zapiwiada się na dłuższą przygodę w tym wypadku, gdznie mam nadzieję miarą będą lata w moim mniemaniu nie istnieje coś takiego jak ostateczny wybór
PS Podoba mi się również trening jako trening, nie ma mistrza, mistrz stoi na piedestale, ma być nieomylny, wszechwiedzący i wogóle; tu jest trener a my wykonujemy technikę bo chcemy się czegoś nauczyć, nie: bo przyszliśmy się pobawić, jest fajnie pośmiejemy się poobijamy i pójdziemy do domu. Z drugiej strony trochę już się przyzwyczaiłem do ukłonów, całej otoczki mentalnej. Pochodzę z rok to się wypowiem jak było teraz trudno mi jest oceniać metody treningowe, w końcu to dopiero kilka tygodni. Jedno wiem na pewno czy jest to w SW czy w życiu codziennym, wiele zależy od grupy jeśli grupa się op...la to nic nie da się zrobić, a jeśli starają się wszyscy to dobry trener może osiągnąć zdecydowanie więcej niż najlepszy z małoambitną grupą, a jak już się płaci kupę kasy to się wymaga przede wszystkim od siebie, bo dla mnie taka kwota wydaje się być poważna.
Ostatnio zmieniony przez angelus88 13 Maj 2006, w całości zmieniany 3 razy
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 13 Maj 2006
Dudek napisał/a:
Mój trener od Kick-Boxingu ma coś z 35lat... i super się gośc trzyma...zabiłby mnie jedną reką
35 lat to niezaawansowany wiek, przynajmniej tak mi się wydaje. Ja to jeszcze młodzik jestem ale zawsze mi się wydawało że taki trener to umie coś perfekcyjnie dopiero po jakiś, bo ja wiem 10 latach treningu. Bo nie mówię tu o poziomie zwykłego ucznia trenującego tylko kolesia mającego być zdolnym nauczać.
Ostatnio zmieniony przez angelus88 13 Styczeń 2007, w całości zmieniany 2 razy
Mam do wyboru Karate i Kravkę. Zapisałem się z kumplami na Kravkę .
Karate jest w planach ;-) Pozatym wyboru nie ma ;( . Nic się u nas nie dzieje a zapisałem się dlatego , żeby się oderwać od komputera, za dużo i tak mi czasu pożarł i pożera nadal . Mam nadzieje , że treningi zmienią coś w moim życiu - i to właściwie główny powód.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach