Jakie macie inne pasje związane bądź nie z Sztukami Walki, pomijając jako takie same sztuki walki siłownię i broń białą. Czy np jeździcie na rowerkach bardziej extremalnie, na nartach, deska a może coś kolekcjonujecie, uprawiakcie freerun (parkour), wspinaczka i jaki związek wasza druga pasja ma z MA, a może nie ma żadnego??
Ogólnie kiedyś się interesowałem m&a... obecnie mi przeszło, oglądam tylko naruto i to od czasu do czasu. Zostało mi za to lubienie japońskiej kulture. Dlatego zbieram ich bronie i ucze się nimi walczyć.
Ja głównie spędzam czas szlifując swoje umiejętności gry na gitarze. Zamierzamy skompletować za niedługo z kolegą coś na kształt zespołu więc za kilka lat, kto wie... woodstock? :) Tak na serio to na razie można tylko pomarzyć o jako takiej karierze ale muszę przyznać, że teraz gitarę i muzykę stawiam na równi ze sztukami walki (może nawet trochę wyżej).
sky net, powiedz mi jak godzisz sztuki walki i gitare?
Ja np. bylem gitarzysta sesyjnym kupe lat az do czasu kiedy przymusowo musialem zaczac trenowac boks. Jak mi sie raczki i paluszki rozklepaly, skonczylo sie muzykowanie, zgrabiale od treningow rece to smierc dla gitarzysty, masz jakis patent na to?
sky net, powiedz mi jak godzisz sztuki walki i gitare?
Ja np. bylem gitarzysta sesyjnym kupe lat az do czasu kiedy przymusowo musialem zaczac trenowac boks. Jak mi sie raczki i paluszki rozklepaly, skonczylo sie muzykowanie, zgrabiale od treningow rece to smierc dla gitarzysty, masz jakis patent na to?
No cóz, na początku to nie było prosto bo sie cholernie bałem o palce. Po prostu dbam o ręce - często ćwiczę palce, mięśnie przedramion dla większej wytrzymałości nadgarstków, rozciągam paluchy no i ćwiczę w przynajmniej minimalnej ochronie (min. taśmy). Nie mam jakiejś recepty na to jak połączyć grę na gitarze z sztukami walki. Może po prostu nie mam problemów bo mam grube kości? Zresztą nie boję się w ogóle o ręce ćwicząc. W ten sposób mogę skoncentrować się na treningu i wykonywać techniki dokładnie co zapobiega kontuzjom :).
Nie wiem, kurczę... może to zależy od osobistych predyspozycji? Moje umiejętności gitarowe ciągle się polepszają (zapomniałem napisać, że gram dopiero ponad rok i to na starym defilu elektro-akustyku), więc nie widzę żadnych skutków ubocznych. Kto wie, może za kilka lat coś tam strzyknie i ciul z grania. Dlatego teraz głównie korzystam z nóg i broni. Bo przecież ćwicząc walkę mieczem, nunchakiem czy inną bronią dosyć trudno o kontuzję rąk (nie piszę tu o uderzeniu w np. nadgarstek bo to się zdarza rzadko, szczególnie jeśli ćwiczy się samemu).
No cóż, jak widać w tym temacie niewiele mogę pomóc bo sam nie jestem jeszcze ekspertem w żadnej z tych dziedzin. Może ktoś inny wypowie się jak pogodzić SW z hobby wymagającym dużej sprawności palców (np. modelarstwo)?
ja probowalem moczyc palce w roznych specyfikach, robilem masarze, kremowalem, cuda wyprawialem, no i troche pomoglo bo z delikatnych rak gitarzysty zrobily mi sie delikatne dlonie wielkosci bochenka chleba
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach