"-Wojownik musi je dopracowac, bo do trenowania jakkolwiek kobudo się nie nadają (chyba, że ograniczyłoby się kontakt kam z czymkolwiek do 0). "
Przy najdelikatniejszej walce ostrza zaczynają wychodzić
"-Palce nie lubią kija bo i bokkenu "
Walka kamami powoduje, że często dostaje się po palcech :)
"-Blokowanie kamami jest trudne "
Patrz punkt wyżej. A bloki stosowane w kobudo są tak nierealne jak blok "krzyzowy" z sai (nikt nie sprawdzał jego przydatności do walki z mieczem eh... może jakbym był szybszy, silniejszy to by coś dał, ale nie teraz :P
-Blokowanie kamami od Wojownika jest aktem desperacji "
Niewiele brakowało, a ostrze by wypadło i dostał bym po rękach bardzo mocno (to już by nie było lekkie uderzenie po ześlizgnięciu się broń przeciwnika... to by było uderzenie z pełną mocą. Dlatego zablokowanie silnego ciosu może spowodować wylądowanie w szpitalu ze złamanym palcem lub uszkodzonym nadgarstkiem :)
A ja ciągle wierzę, że te kamy będą coraz lepsze :) Trzeba było by ostrze czymś naprawdę mocnym podkleić albo inaczej zamocować ostrze (tak mocowane są chyba robione z jednego kawałka drewna)
Co do filmiku- za dużo popisówy a'la karate :) Ale wreszcie jakiś sensowny materiał...
to chyba wojownik powinien do tej rozmowy dorzucić kilka groszy
Szefu doda tylko cztery grosze :)
1. jaka bron nie dasz romanowiz2 to on i tak z nia sobie poradzi - czytaj zniszczy chyba widzieliscie jak zalatwil bo ? :) chyba ma za duzo sily nie ?
2. to byly moje pierwsze kamy i ktos musi je przetestowac, powinienes sie cieszyc ze dostapiles tego zaszczytu :)
3. moim celem jest robienie broni wytrzymalej i do tego powoli zdazam np bokeny - te juz sie nie lamia a jak sie to przytrafi to z winy materialu a nie wykonania.
4. co do cwiczenia i kontuzji z tym zwiazanych to zawsze istnieje jakies ryzyko, jezeli kamy beda sprawne to nigdy nie poobijasz sobie paluchow ???
Nie widze w tym nic nadzwyczajnego zanim sie cos wyprodukuje to najpierw robi sie wersje testowe. je nie umiem machac kama i nie mam na to czasu dlatego ktos to musi zrobic i tyle.
Hehe a więc zakładam hakimake i hazia na osiedle :) Nie no joke. Trudno mi ocenić poziom niszczenia kam na kobudo- pierwszy trening będę miał nie wcześniej jak we wrześniu. (Z jakiś przyczyn zrezygnowano z prowadzenia ich w czerwcu, w sierpniu jest obóz na który nie jadę). A ostrze wcale nie wypadło przy mocnym uderzeniu, moze poprostu zablokowałem nieodpowiednim miejscem ostrza?? Obecnie kama jest naprawiona przez mojego ojca ale i tak ją odsyłam w poniedziałek. Liczę, że do września produkcja ruszy pełną parą :) A teraz wybaczcie zmywam się porzucać nowym shurikenem na osiedlu :d
Prawda jest taka że kama nie należy do skutecznych broni.Nawet w z zastosowaniu. Tak naprawde jest to broń wieśniaków i mnichów,oni sie tym posługiwali. Podobnie było z sai ,nie jest to nic innego jak skrócone widły..a kama to sierp tylko ostrze zostało bardziej wyprostowane.Na otwartym terenie nie było dla nich zastosowania bo i nie dałoby tym sie pokonać samuraja z kataną a tym bardziej włocznika.Tylko w wąskich pomieszczeniach można było tym sie "w miare"(bo nie zawsze) skutecznie posługiwać gdzie włocznia nie zmieściłaby sie a katana w zamknietych pomieszczeniach nie ma możliwości zadania wszystkich ciosów co na otwartym terenie.Jak dla mnie są to bronie samobójcze aczkolwiek ciekawe bo jakby nie spojżeć zapamiętały się w historii japoni co za tym idze były używane i znalazły swoje miejsce.
Prawda jest taka że kama nie należy do skutecznych broni.Nawet w z zastosowaniu. Tak naprawde jest to broń wieśniaków i mnichów,oni sie tym posługiwali. Podobnie było z sai ,nie jest to nic innego jak skrócone widły..a kama to sierp tylko ostrze zostało bardziej wyprostowane.Na otwartym terenie nie było dla nich zastosowania bo i nie dałoby tym sie pokonać samuraja z kataną a tym bardziej włocznika.Tylko w wąskich pomieszczeniach można było tym sie "w miare"(bo nie zawsze) skutecznie posługiwać gdzie włocznia nie zmieściłaby sie a katana w zamknietych pomieszczeniach nie ma możliwości zadania wszystkich ciosów co na otwartym terenie.Jak dla mnie są to bronie samobójcze aczkolwiek ciekawe bo jakby nie spojżeć zapamiętały się w historii japoni co za tym idze były używane i znalazły swoje miejsce.
Prawda jest inan niż piszesz. A sai to nie skrócone widły, a narzędzie do sadzenia ryżu. W kamach ostrze bywało czesto pod kątem 90 stopni a nie na sztorc. Gdyby ta broń była tak słaba jak mówisz, przestanoby ją używać. Pamiętaj, że japonia to nie europa, gdzie stosowano broń palną. Tam kosynierzy spisywaliby się jeszcze lepiej niż u nas :)
_________________ Hax
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 28 Październik 2005
Tutaj macie posty które napisaliście, nie związane z kamą z racji na ich ilość utworzyłem nowy temat KLIKNIJ TUTAJ Będziemy kasować posty nie na temat możecie tworzyć nowe temat jeśli zbaczacie z toru i dawać linki do nich jak to robić jest opisane w temacie i forum wojownik. Koniec ze śmieceniem na forum, jeśli ktoś będzie nagminnie łamał regulamin będą stosowane środki opisane w FAQ.[/i][/u]
Mie tylko zniechęciło to ostrze co ty na to Wojowniku??
Tak kieyś pisał Xaero z obawy przed tym że moje kamy moga się rozwalić jak u romanaz2. Dzisiaj na e-maila napisał mi tak.
Xaero napisał/a:
Witam!
Z góry przepraszem żę tak długo czekałeś. JAk już wiesz nie mam internetu.
W sprawie tych kam. Są genialne! Wgnieceń nie ma, osrza nie wypadają. Kilku ludzi powiedziało mi że ostrze jak wypada to jest raczej problem związany ze złym atakowaniem lub obroną.
-------------
Pozdrawia, Xaero
No więc romanz2 może Twoje nie przetrwały na skutek niewłaściwego treningu ?
Trenuję: Ju Jitsu
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 2 Czerwiec 2006
Miałem dzisiaj okazję poćwiczyć w moim (Washi) Dojo z kamą z wojownika.
W moim (Washi) Dojo widziałem dzisiaj cztery kamy z wojownika. "Nasz_ulubiony_sensei_sadysta" przyniósł owe okazy w celu nauczenia nas technik obrony przed kataną, lecz nie mam zamiaru rozwodzić się nad nimi.
Kamy owe są moim skromnym zdaniem bardzo dobrej jakości, w (Washi) Dojo nikt jeszcze (szczególnie ja) żadnej nie zniszczył, co jest osiągnięciem biorąc pod uwagę nasze "wyczyny". Opróćz tego pod dachem (Washi) Dojo kamy prezentowały się bardzo dobrze, kolorek też całkiem całkiem.
Washi Dojo, z ktorego rzecz jasna pochodzę oblubiło sobie ten wyrób, pozdrawiam wraz z resztą WashiDojowców.
PS W celu sprostowania, nazwa Washi Dojo inc. zostałą używa w ilości nie nadmiernej, to złudzenie, niemalże matrix!
Miałem dzisiaj okazję poćwiczyć w moim (Washi) Dojo z kamą z wojownika.
To juz nie jest wojownik
Krigan napisał/a:
W moim (Washi) Dojo widziałem dzisiaj cztery kamy z wojownika. "Nasz_ulubiony_sensei_sadysta" przyniósł owe okazy w celu nauczenia nas technik obrony przed kataną, lecz nie mam zamiaru rozwodzić się nad nimi.
Kamy owe są moim skromnym zdaniem bardzo dobrej jakości, w (Washi) Dojo nikt jeszcze (szczególnie ja) żadnej nie zniszczył, co jest osiągnięciem biorąc pod uwagę nasze "wyczyny". Opróćz tego pod dachem (Washi) Dojo kamy prezentowały się bardzo dobrze, kolorek też całkiem całkiem.
To jak zniszczysz chociaż jedną to czekam na wiadomość, bo chciałbym się upewnić co do konstrukcji i zacząć seryjną
acha widze ze Krigan reklame klubu prowadzi w sposob mało nachalny...
co do kama od szefa
fajniutkie, leza w dloni przyzwoicie, boken blokuje sie nimi naprawde spokojnie (nic sie nie rozlecialo - fakt jak na Krigana trening bez zniszczonego sprzetu to trening nieudany - wiec są bardzo odporne)
na razie sluza dobrze, zobaczymy w jakim stanie beda po kilkunastu treningach
_________________ spieszmy kochać ministrów - tak szybko odchodzą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach