Zgadzam sie z wami panowie ze to niebezpiecnze ale ...
Czy trenujac inny sport nie ma zagrozenia ze dostaniemy w glowe jakas bronia ? I tez roznie moze sie to skonczyc.
Aby zrobic sparning na nuny trzeba by pomyslec o specjalnych storjach ochronnych ( takie aby zakrywaly jak najwiecej ciala ) i mysle ze mozna by pobawiac sie w takie sparningi. Oczywiscie ochraniacze maja swoje wady bo krepuja nasze ruchy czy sa dosc ciezkie.
Innym rozwiazaniem moglby byc sparning z drewnianym czlowiekiem co bylo by troszke podbne do sparningu z partnerem a roznilo by sie znacznie od trenowania z workiem.
Zgadzam sie z wami panowie ze to niebezpiecnze ale ...
Czy trenujac inny sport nie ma zagrozenia ze dostaniemy w glowe jakas bronia ? I tez roznie moze sie to skonczyc.
Zawsze jest jakieś zagrożenie, ale sparring nunchaku to moim zdaniem może przynieśc więcej szkody niż pożytku. A do tego wyobraźmy sobie 2 osoby, które mają nunchaku od niedawna i ledwo chwycić to cudo umieją a rwą się do sparrowania.... No i pół biedy jak się poobijają ale tak dostać niechcący w skron, czy co gorsza w oko to zupełnie bez sensu.
wojownik napisał/a:
Aby zrobic sparning na nuny trzeba by pomyslec o specjalnych storjach ochronnych ( takie aby zakrywaly jak najwiecej ciala ) i mysle ze mozna by pobawiac sie w takie sparningi. Oczywiscie ochraniacze maja swoje wady bo krepuja nasze ruchy czy sa dosc ciezkie.
Ale to wtedy ci sparringowcy wyglądali by jak... No nie wiem nawet do czego by ich przyrównać, zeby zapewnić bardzo dobra ochronę, to chyba by tego potrzeba:
http://www.gazeta.policja...ecia/37s1z1.jpg
wojownik napisał/a:
Innym rozwiazaniem moglby byc sparning z drewnianym czlowiekiem co bylo by troszke podbne do sparningu z partnerem a roznilo by sie znacznie od trenowania z workiem.
A od dłuuuuugiego uderzania w taki manekin ot nunchaku by się nie rozwaliło (w końcu kiedyś...)?
-------------
Ukłony
XFactor
ps. sparring na prawdziwe noże to już w ogóle bym odradzał ;)
Wydaje mi sie ze sparing jest dla kogos co umie juz co nieco, dla poczatkujacych mamy filmiki, ksiazki itd.
XFactor napisał/a:
pół biedy jak się poobijają ale tak dostać niechcący w skron, czy co gorsza w oko to zupełnie bez sensu.;) Ale to wtedy ci sparringowcy wyglądali by jak http://www.gazeta.policja...ecia/37s1z1.jpg;)
Mi chodzilo tylko i wylacznie o calkowite zabezpieczdnie glowy i tulowia, wtedy przy uzyciu nun piankowych na pewno nic nam sie nie stanie.
XFactor napisał/a:
A od dłuuuuugiego uderzania w taki manekin ot nunchaku by się nie rozwaliło (w końcu kiedyś...)?;)
Nie sądze, jezeli wykonamy oba przyzady z odpowidnich materiałow to nun na pewno przetrwa tyle co i drewniany sparingowiec.
Powiem tylko tyle ze moje nun jest debowe i wiem co wytrzyma :)
Nunchaku kupuje sie po to by nim cwiczyc a nie patrzec na niego czy juz jest lakier zarysowany i cza aby drewno cos tam nie trzeszczy, po to kupuje sie klika rodzaji nun by przeznaczyc np jedno na ostry trening a drugie miec na pokaz.
Wcale nie twierdze ze takie sparnigi sa idelane ale cwiczac technki mozna by je jakos sprawdzic nie ?
Nie wiem jak wygląda nunchaku "piankowe" na żywo, widziałęm ten produkt w internecie i na aukcjach, ale co byście powiedzieli jak by owinąć rurkę PCV o średnicy 1 cm , dwoma cm karimaty (ta najniższej jakości jest mięciutka) myślicie że coś by z tego było, czy to raczej głupi pomysł?
Nie wiem jak wygląda nunchaku "piankowe" na żywo, widziałęm ten produkt w internecie i na aukcjach, ale co byście powiedzieli jak by owinąć rurkę PCV o średnicy 1 cm , dwoma cm karimaty (ta najniższej jakości jest mięciutka) myślicie że coś by z tego było, czy to raczej głupi pomysł?
Do karimaty to nie mam zastrzeżeń, ale o rurkach z PCV to dobrego zdania nie mam. Machasz, machasz i pewnego dnia <trzask> i po rurce. Sprawdzone w praktyce ;)
A mi sie wydaje ze lepiej kupic sobei zwykly kijek od miotly ( nie zaszkodzil by bukowy ) i on ma pewnie srednice okolo 1,5 do 2 cm. Jezlei go owiniesz klika razy karimata to bedzie wszyskto ok :) bo taki kijek duzo wiecej wytrzyma nic rurka pcv.
Tak ale jak mam wkręcić wkręt do kijka o grubości 1cm bez odpowiedniego sprzętu albo wywiercić otworki na linkę, poza tym wtedy było by grubsze (1,5 - 2 cm), myślałem raczej nad tym żeby wypalić zorgrzanym gwoździkiem dziurki w rurce i przepleść sznurek, mówimy cały czas o nun na sparing, z resztą jeszcze pomyślę nad tym :)
Ja jednak uwazam ze trening na nuny to dobry pomysl (wersja piankowa) jezeli ktos juz tak bardzo sie boi to mozna zaopatrzyc sie w kaski boksrskie, ale jak sobie piankowyn nunem oczy mozna uszkodzic to nie mam za brdzo pojecia....piankowe nuny sa bardzo lekkie i miekkie wiec mocne uderzenie w ktora kolwiek czesc ciala nie spowoduje zadnych obrazen (wiem bo sam to sprawdzilem). a w trakcie sparingu chyba nikt nie probowalby wlozyc partnerowi palki grubej na ponad 3cm wykonanej z pianki i plasktiku do oka.....
Miałem okazje na lekki sparing na Nun (dębowe) jak dla mnie to te pianki to jest jedna wielka kicha ;P nie uderzalismy sie po glowie wiec lux -> polecam obandazowac Nun 2 bandazami i to wtedy boli jakies 20-30% mniej. Ubralismy na siebie 3 bluzy + kurtka i praktycznie nie czulem jakis mocnych uderzen :)
Jak to mówią dla chcącego nic trudnego :)
W tym przypadku jest tak samo co dokaldnie opisal nam Sorc.
Czekamy na opinie o innych sparnigach z nunchaku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach