Czytałem o treningu przekrojowym, ale ma on sens gdy trenerzy wymieniają się informacjami o trenującym i metodach treningowych. W skrócie- chodzenie na kilka SZW treningu przekrojowym nie czyni.
bardzo dobre efekty daje połączenie stylu uderzanego ze stylem chwytanym parterowym np. kickboxingu lub muay-thaj z bjj lub krav magi z bjj
dokładnie tak samo myśle....może jeszcze hapkido do tego ?? lub aikido..noi wypasik...
ps. trenowałem 4 lata oyama karate...teraz chodze na BJJ,a na tej samej sekcji cojest BJJ są jeszcze zajęcia z kick boxingu, tyle,że chodze jak kasa jest..(oczywiście nie we wakacje, teraz wolne)
a tak na zajawce trenowałem jeszcze 2 miechy capoeire, ale to tylko dla tricków...chyba do tego wróce
_________________ "Namida shita kaze wo atsumeteitaina.Nami no sagitsukatte kanata e kaketeku.Kaku kowaku natteru uchi ha tookutemo. Egai ta mirai e tsuzukiteru."
aikido i suginoharyu
taekwondo i karate
Komentarz??
Łączenie styli ma sens, ale musisz wiedzieć po co to robisz, i wyraźnie oddzielać jeden od drugiego... Może inaczej to wyrażę - oddzielasz od siebie te style, ale to nie znaczy, że nie możesz transformować technik jednego stylu do drugiego, ja tak robię już od lat. Po za tym musisz mieć madrych trenerów, którzy potraktują Cię indywidualnie, bo tak się trenuje sztuki walki i dostosują trening do tego Ty robisz. Mój trener z karate dużo rzeczy mi tłumaczy pod kątem iaido i jiu-jitsu, pierwsze trenuję, drugie trenowałem. PO za tym ćwiczymy dużo pod kątem walki ulicznej, inni robią kata, jeszcze inni coś w stylu taekwondo, bo je ćwiczyli. Po za tym czy trening kilku styli to ma być trening przekrojowy, czy też nie z czystej pasji, to ważne, bo jerst duża różnica między trenowaniem przekrojowym a trenowaniem kilku styli z pasji. Mnie to pierwsze już się znudziło, więc trenuję sobie 2 style dla pasji i zrzucenia kilku kilo.
Aikido możesz łączyć z suginoharyu, tyle że nie wiem jak, tego drugiego nie ma jeszcze w Polsce. Taekwondo i karate też, ale nie wiem czy to ma sens, po jakimś zleje ci się w jedno.
Cytat:
Czytałem o treningu przekrojowym, ale ma on sens gdy trenerzy wymieniają się informacjami o trenującym i metodach treningowych. W skrócie- chodzenie na kilka SZW treningu przekrojowym nie czyni.
Ano własnie, dlatego że kazdy trener inaczej naucza, między bajki nalezy równiez włożyć opowieści o wielkich przyjaźniahc między konkurencyjnymi sekcjami modnych styli. To czy trening będzie przekrojowy zależy od trenera, który zauważa potrzeby swojego ucznia i ukierunkowuje go na trening przekrojowy i od samego ucznia, który kompiluje dwa style wybierając z nich to co mutrzebne. Prawdę mówiąc, taki trening to już nie jest dwóch dwóch czy trzech SW, ale jednego miszmaszu, szczerze powiedziawczy nie umie się wówczas niczego dobrze. Wystarcza spojrzeć na zawodników turniejów MMA, dobrego boksera, mającego jako takie szanse na zawodowym ringu, to tam ze świeczką szukać o kopaczach nie wspominając.
Witajcie. Zgadzam się z przedmówcą.
Jeśli mogę jeszcze coś dodać to nigdzie na świecie w dzisiejszych czsach chyba nie znajdziesz szkół walki, które współpracują ze sobą na zasadach tzw treningu kompleksowym z róóznych stylów sztuk walki. Ponieważ szkoły te jak i trenerzy tych szkół chcą się utrzymywać finansowo z tego czego uczą.
W Polsce tym bardziej szkoły walki nastawione są na naukę za składki członkowskie, gdyż bez składek nie wynajmą sali do treningów, nie zapłacą podatków i innych kosztów związanych ze sprzętem do treningu. HEHEHE to typowy kapitalizm.
Może kiedyś w Japonii, w Chinach uczeń mieszkał u nauczyciela, pracował dla niego, zarabiał dla niego i ćwiczył doskomnaląc sztukę wojenną za wikt i opierunek - teraz to jest nie realne- ponieważ w niektórych wypadka brane było by to za sekty, aalbo komuny werbujące naiwnych młodych ludzi.
A jeśli chodzi o doskonalenie samego siebie to najważniejsze jest zapytać siebie czego chcę. I sygnałem do zmiany szkoły u każdego jest co innego, a błędem jest - moim zdaniem - zbyt pochopnie "skakać z kwiatka na kwiatek". Bądź w czymś dobry osiągnij wysoki pozim w tym co robisz, a gdy poczujesz się wypalony w tej dziedzinie dodaj coś nowego do zestawu ale nie "pal mostów za sobą". Madry ten który z każdej sztuki wybiera dobro i esencję danej SW ale nie porzuca jej dla czegoś innego. Tz.Trzyma rękę na pulsie. . Prawdziwy mistrz udoskonala swój warsztat i wraca do tego co umie by dodać coś nowego. Pamietać trzebam, że umysł i ciało się starzeje, zapominamy wiele rzeczy, w jakimś wieku już nie "pobrykamy" jak to robiliśmy w wieku 20-30 lat.
Trenuję: Ju Jitsu
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Luty 2006
Inną metodą jest wybranie stylu, który ma w sobie zawarte wszystko.
Przykładem niech będzie Jiu Jitsu...
marciniak [Usunięty]
Wysłany: 21 Luty 2006
Krigan napisał/a:
Inną metodą jest wybranie stylu, który ma w sobie zawarte wszystko.
Przykładem niech będzie Jiu Jitsu...
Jiu-jitsu nie zawiera w sobie wszystkiego, są rózne szkoły kładące nacisk na różne techniki, jedne szkoły to takie bieda karate z kopniakami i wyskokami, inne są nastawione na wykonywanie technik defensynych - rzutów, wychylkeń czy podcięć itp. Po za tym trzeba rozgraniczyć jiu-jitsu tradycyjne od sportowego, jiu-jitsu od kombatu czy bjj, jiu-jitsu od aikijiu-jitsu itp. Jiu-jitsu i aikido to tez zupełnie inne sztuki walki.
Trenuję: Ju Jitsu
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 22 Luty 2006
Mhm rozumiem, będę sie jednak upierał, że JJ jest najbardziej wszechstronnym stylem, gdyż mozna w nim znaleźć wszystko, konkretniej chodziło mi o modern JJ.
Chyba się zgodzisz z tym, co powiedziałem?
marciniak [Usunięty]
Wysłany: 22 Luty 2006
Nie mieszaj modern jiu-jitsu z tradycyjnym bo to są dwie zupełnie inne sztuki walki. No i pisz konkretnie, bo są bardzo różne szkoły jiu-jitsu i pochodnych od niego sztuk walki. Co do modern jiu-jitsu to może i jest tam wszystko, tyle ze problem jest innego rodzaju - jak jest wszystko to jest to po łebkach. Lepiej trenować sztukę walki, która w czymś się specjalizuje. Modern jiu-jitsu to w zasadzie nie wiadomo co to jest. Jedni robią z tego karate, inni combat, jeszcze inni MMA albo nie wiadomo co. No i nie można powiedzieć, że jest tam wszystko. Jak potrenujesz kilkanaście lat sztuki walki, będziesz w tym niejako siedział - wówczas to zdobędziesz wiedzę na ten temat i racjonalne spojrzenie, nie kształtowane przez reklamy. Tak to jest tylko takie internetowe gdybanie nie poparte praktyką.
Trenuję: Ju Jitsu
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 22 Luty 2006
marciniak napisał/a:
...Co do modern jiu-jitsu to może i jest tam wszystko...
Potwierdziłeś to, co powiedziałem wyżej, więc nie rozumiem, czemu chcesz mi udowodnić, że ćwiczenie wszystkiego po łebkach jest złe. Cóż z tego, ja chciałem tylko podkreślić, że są takie style, które obejmują (a przynajmniej tak jest w teorii) niemalże wszystko.
P.S. Prosze na przyszłość nie wyprowadzac osobistych wywodów. Po pierwsze skąd wiesz kim jestem, ile mam lat, ile ćwiczę, jak ćwiczę, co ćwiczę, po co ćwiczę, więc proszę nie komentuj mej osoby.
EDIT:
A i na przyszłość, nie pisz jaskrawymi kolorami, jest to nieczytelne i oczy bolą. :P
Ćwiczenie wszyskiego po łebkach jest szkodliwe, bo sztuka walki to przede wszystkim praktyka - nie teoria. Możesz znać tysiące uderzeń, ale jeśli spotkasz kogoś kto zna np. 3 z nogi i dwa z ręki to nie dasz mu rady. Bo on zada cios szybciej i silniej od Ciebie. Modern JJ nakierowane jest przede wszystkim na znalezienie swojej drogi. Poznajesz różne techniki, a w końcu jakaś wyjątkowo powinna Ci przychodzić z łatwością. Nie wolno wtedy jej porzucić, mówiąc, że jest za łatwa, bo to jest właśnie technika dla Ciebie. Trzeba doskonalić to w czym się jest dobrym, choć inne techniki mogą być pomocne. Analogicznie, filologiczny umysł uczy się polskiego szybciej, lepiej, chętniej niż matematyki. Osiągnie wtedy więcej niż by mógł. Im trafniej wybierze to w czym ma się kształcić - tym lepiej skończy. Trzeba wtedy do technik przyłożyć się samemu. Ćwiczyć kombinacje, bądź techniki pokrewne, by zapewnić sobie rozwój.
A co do połączeń karate - taekwondo... wywodzą one się z różnych filozofii, mimo że obie są sztukami Dalekiego Wschodu. W karate jest inne podejście do np. tzw. "prostego" - w Karate wykonuje się je z wysokiej pozycji ręki, zaś w TKD z biodra. Gdy chłopak by zaczął ćwiczyć obie te sztuki - niewiadomo czy nieomylnie zadał by cios w czasie walki, żebyś przypadkiem wtedy się nie zaczął zastanawiać skąd wyprowadzić cios... Wtedy wychodzi także to ile razy powtórzyłeś daną technikę.
Pozdrawiam.
_________________ "Mając dwadzieścia lat myślałem wyłącznie o kochaniu, teraz mając 50 - kocham wyłącznie myśląc." - Albert Einstein
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach