.....ja raczej nie udezył bym dziewczyny
1. Przypuścmy ze ją znam podchodzi do mnie i dostaje z placka ( co miało miejsce ) oczywiscie zdezorientowany jestem ale mnie jakos nie poniosło normalnie czekam a ona mi tlumaczy za co dostałęm
2. Wcale jej nie znam zaczyna mnie odpychac bo od tego sie zazwyczaj zaczyna jezeli jest ladna to ja łapie zeby nie mogła sie poruszyc i czekam az sie uspokoi ;) a jesli nie jest zachwycajaca to staram sie ja odepchanc albo bloki i wykrecanie reki :)
3.Podchodzi do mnie jakis babochłop 2 metry wzrostu 3 w barach piesci jak dorodne głowki kapusty jednym uderzeniem 3 dęby wyrywa i mowi do mnie dawaj kase to strzal w pysk i w nogi
_________________ Po co to czytasz?? I tak masz mnie w dupie…
Wiek: 36 Dołączył: 26 Mar 2006 Posty: 58 Skąd: Jasło
Wysłany: 1 Kwiecień 2006
Ja tam osobiscie jestem za tym zeby nie bic panienek no to juz przesda no ale jak panna sie rzuca na mnie no to na pewno obezwladnil bym ja i skonczylo by sie na krzyku panny a jak by jej nic nie dawalo rady to juz w ostatecznoscie z liscia na uspokojenie ale raczej nie doszlo by do tego zeby terzeba bylo uderzyc panne
_________________ Gdy ty spisz twój przeciwnik trenuje.
Jak nie teraz to kiedy bedzie dane nam to przeżyć ??? THUG LIFE
odnosze wrazenie ze kłócą sie w niektorych dwa wzorce zachowan: sarmacki/rycerski szacunek wobec kobiet (ja kobiety to nawet kwiatkiem), z rownie staroploskim pogladem ze "baby jak sie z rana nie obije to jej watroba gnije"
ale i ja sie wypowiem
jesli stanowi realne zagrozenie dla mojego dziecka, mojej zony, kogokolwiek z moich bliskich czy dla mnie, nie widze powodu dla ktorych nie mielbym zdzielic
rzecz w tym jak bardzo - po prostu adekwatnie do zagrozenia, jesli tylko macha lapami to je wykrecam, jesli bije, kopie czy wyjmuje nóż - wale z calą bezwzględnością
sprawa jest prosta - jesli dochodzi do walki (nie mowie tu o pyskowce czy spoliczkowaniu, tylko o prawdziwym zagrozeniu) to po drugiej stronie (obojętne po drugiej stronie czego: noża, pałki czy pięści) nie ma juz kobiety jest przeciwnik, i decyzja jest tylko jedna
ewentualnymi konsekwencjami takiej a nie innej decyzji będę przejmował sie potem
tak samo w kwestii wieku: nie ma dla mnie znaczenia czy napastnikiem jest pryszczaty 13to, barczysty 30to czy moherowy 70cio latek, jest przeciwnikiem, stanowi zagrozenie wiec stanowi zagrozenie ktore musze zneutralizowac
i jeszcze jedno podobne kryteria stosuje sie na treningu: nie ma dziewczyna, kobieta - jest sparingpartner, czesto o zblizonych umiejetnosciach, czy ze wzgledu na plec mam stosowac taryfe ulgowa? chce trenowac? chce sie nauczyc walczyc? wyszla z grupy rekreacyjnej jest w wyczynowej? ubrala rekawice? no to chyba nie dlatego ze są twarzowe? (tu wyjatkowo podkreslam - dotyczy kobiet/zawodniczek zaawansowanych) nie wyobrazam sobie ze partnerzy Agnieszki Rylik czy Beaty Maksymow oszczedzaja je ze wzgledu na plec...
_________________ spieszmy kochać ministrów - tak szybko odchodzą
Ostatnio zmieniony przez aniol 3 Kwiecień 2006, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 39 Dołączył: 12 Maj 2006 Posty: 14 Skąd: Wrocław
Wysłany: 14 Maj 2006
marsik napisał/a:
HeHe
Rabunek, chciałbym to zobaczeć. Jakby jakaś dziewczyna do mnie podeszła i powiedziała dawaj telefon to bym się chyba polał ze śmiechu.
HeHE
Ta:> a ona Ci ze szpili w jaja:D hahaha... nie biję kobiet... unieruchomienie, odepchnięcie czy coś... Albo... jakby jej zależało np na pobiciu mnie to może bym coś poudawał itp. Wszystko zależy od babki, sytuacji, powodów... jest za dużo możliwości...
Dołączył: 26 Maj 2006 Posty: 3 Skąd: z krainy deszczowców
Wysłany: 26 Maj 2006
z innego forum, trochę w temacie czy bić kobietę czy nie:
Cytat:
Matka z kilkuletnią córką oraz jej koleżanką i kolegą napadli na dwóch młodych Słupszczan wracających z treningu. Jeden z nich został ugodzony nożem. Bandytom nie podobało się to, że młodzieńcy się śmiali.
Osiemnastolatek oraz jego starszy o dwa lata kolega wracali ulicą Szczecińską z treningu sztuk walki. W drodze głośno rozmawiali i śmiali się. Nie spodobało się to dwóm dziewczynom i ich koledze, którzy zaczepili chłopców.
Napastnicy: 25-letnia Renata i 18-letnia Mariola oraz 19-letni Krystian byli jeszcze w towarzystwie... kilkuletniej dziewczynki. Bandyci zaatakowali najpierw jednego z chłopców. Krystian uderzył go w twarz, a gdy ten rzucił się do ucieczki, pchnął drugiego nożem w plecy pod łopatkę. W tym momencie wszyscy sprawcy uciekli. Chłopcy schowali się w pobliskiej pływalni, skąd wezwali policję i pogotowie. Ranny trafił do słupskiego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci szybko znaleźli napastników w ich domu. W trakcie zatrzymania obie kobiety rzuciły się na policjantów i zaczęły bić. Ponadto poszczuły ich psem, który pogryzł nogi funkcjonariuszom.
Jeszcze tego samego wieczora cała trójka znalazła się w areszcie. Dziecko przekazano ojcu. Kobietom postawiono zarzut czynnej napaści na policjanta, mężczyzna odpowie za usiłowanie zabójstwa. Komendant słupskiej policji będzie się domagał aresztu dla 19-letniego nożownika.
inna sprawa że często kiedy w grupie morderców (mówię tu nie o dresach, czy sytuacjach czysto ulicznych, tylko poważnych, często planowanych przestępstwach) znajduje się kobieta, jest ona przywódcą grupy i z reguły jest najbardziej brutalna z całej grupy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach