Shinkendo to całkiem fajna sztuka walki mieczem, zbliżona do Battodo. Ale ich Tameshigiri nie będę oceniać bo się na tym tak dobrze nie znam, ale całkiem fajnie walczą bokkenami. W polsce z tego co wiem jest kilka sekcji Shinkendo na śląsku.
Jest znaczaca roznica miedzy tameshigiri a suemonogiri. Jest na ten temat kilka dosc ciekawych publikacji osoby zainteresowane moga sobie poszperac w sieci a napewno znajda.
Zasadniczo tameshigiri to jedynie test miecza wykonywali go specjalnie do tego celu przeszkoleni ludzie nie majacy jednak nic wspolnego z szermierka. Umieli zadac jedno czy dwa ciecia w nieruchomy cel i na ich podstawie ocenic jakosc ostrza.
Trodnosci pojawiaja sie gdy dchodzi praca z dystansem, timingiem wtedy okazuje sie ze ciecie jest o wiele trodniejsze. Samo tameshigiri nie uczy niczego wiecej niz konkretnego ruchu potrzebnego do przeciecia maty, mozna sie tego wyuczyc po paru- parunastu treningach. Jest bardzo mila i przyjemna forma dopelniajaca nauke wladania mieczem. Polecam jednak po przejsciu etapu statycznego zabawic sie w ciecia z ruchu i na nie osadzonym celu, to jest naprawde trodne.
_________________ Pracownia artystyczna, broń Japonska, stroje, akcesoria i nie tylko.
"Zasadniczo tameshigiri to jedynie test miecza wykonywali go specjalnie do tego celu przeszkoleni"
Zasadniczo jest pewna różnica między shitoka a shizanka. To pierwsze, to test miecza, a to drugie test osoby tnącej.
"Polecam jednak po przejsciu etapu statycznego zabawic sie w ciecia z ruchu i na nie osadzonym celu, to jest naprawde trodne."
Na razie byłem na jednym normalnym treningu tameshigiri i tam po przecięciu mat docinaliśmy resztki postawione na stojaku. Poza tym nie powiesz mi, że przecinanie fragmentu maty w locie to coś łatwiejszego od cięcia nie celu nie zamocowanego. Trening z dobieganiem itp. może być trochę niebespieczny jeżeli ćwiczy się np. w sali gimnastycznej, bo maty ociekają wodą i robi się ślisko.
Co do Suemonogiri- w terminologii Battodo nazywa się tak cięcia itto ryodan (albo dotan giri) czyli rozcięcie poziomo ustawionych mat.
Ja przytaczam tylko rys historyczny opieram sie na książce "ARAI HAKUSEKI (1657-1725) . JOLY, HENRI L. AND INADA HOGITARO, ED. & TRANS. - Arai Hakuseki: The Sword Book in Honcho Gunkiko and the Book of Same Ko Hi Sei Gi of Inaba Tsurio. " wszelakie zastrzezenia prosze kierowac do autora owej publikacji.
Oczywiscie ze ciecie maty w locie jest bardzo trodne o tym wlasnie mowie ze to juz sztuka wyzszych lotow.
Coz trzeba uwazac jak sie stąpa...
Suemonogiri jest zupelnie czyms innym niz dotan giri.
_________________ Pracownia artystyczna, broń Japonska, stroje, akcesoria i nie tylko.
Ja nie mówię, że nauczy, ale że jest przydatna w pojęciu ogólnie sztuki władania mieczem. A tak się składa "ten pan" ma 5 dan batto-do i jest jednym z najlepiej tnących ludzi w Europie.
_________________ " Droga miecza jest umiłowaniem "
marciniak [Usunięty]
Wysłany: 17 Lipiec 2006
Ostatni Samurai napisał/a:
Ja nie mówię, że nauczy, ale że jest przydatna w pojęciu ogólnie sztuki władania mieczem. A tak się składa "ten pan" ma 5 dan batto-do i jest jednym z najlepiej tnących ludzi w Europie.
Tutaj nie ma co dyskutować, bo po prostu pewne osoby mają cholerne uprzedzenia do innych i żadne argumenty tutaj nie trafią. Ot skończy się na jałowej kłutni w stylu "a twój mistrz ma brzydką hakame"
Może i dany niczego nie dowodzą, ale tak czy siak na paweno ma większą praktykę tameshigiri chociazby rpzez wgląd na to, że ćwiczy Battodo.
Trenuję: laido
Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 1 Skąd: skądinąd
Wysłany: 4 Sierpień 2010 Katana treningowa Ronin
Niedawno kupiłem katanę "Ronin". Zapłaciłem za niego 400 zł. Miecz nie jest solidnie skonstruowany, lekko klekocze tsuba, przy każdym ruchu. Stal jest dosyć dobra, prędzej wygnie się, niż złamie. Katana jest dość ostra, chociaż dla wymagających, powinna być doostrzona. Jest to mój pierwszy miecz (sugerowałem się długością ostrza, ponieważ jestem dość wysoki). Trochę martwiłem się słabą solidnością całego miecza. Przy cięciu płyty pilśniowej ostrze trochę się pokrzywiło, lecz udało mi się je w miarę naprostować w imadle. Dzisiaj wziąłem kilka butelek z wodą i próbowałem cięcia. Udało mi się przeciąć je dość gładko (dół zostawał w miejscu, a odcięta połowa spadała swobodnie). Wcześniej próbowałem też na kartonowym rulonie, jednak cięcie doszło tylko do połowy, a reszta była uszarpana... Przed chwilą wróciłem ze spaceru, na którym bawiłem się w ogrodnika... Najprzyjemniejsze uczucie jest, gdy ostrze napotyka na lekki opór, po czym obiekt swobodnie spada na ziemię , jakby nic się nie stało... Następnym razem postaram się nagrać filmik. Pozdro dla wszystkich maniaków!:)
[ Dodano: 4 Sierpień 2010, 01:45 ]
Aha, zapomniałem dodać, że jestem całkowitym samoukiem. Próbowałem ciąć ten sam rulon w locie i poszło mi lepiej niż ze stojącym. Pociąłem bydlaka na 4 części, jednak chciałbym spróbować swoich sił na macie tatami...
polecam książkę senseia Piotrowicza pt. "Battodo", jest to podręcznik szermierki japońskim mieczem dla początkujących jak i dla zaawansowanych
Hmm, w sumie to się z Toba nie zgodzę. Akurat dla mnie żadna ksiązka nie nauczy jak ciąć, a już tym bardziej książka tego pana.
Po pierwsze nie Piotrowicz a Piotrkowicz
Po drugie nie ksiazka ma uczyc a nauczyciel. Ksiazka to tylko material. To oczywiste ze Sensei Piotrkowicz jest jednym z najbardziej doswiadczonych i wykształconych osób w zakresie mieczy japonskich i walki nimi. Co nie znaczy ze jest dobrym nauczycielem. Nawet wysoki nie oznacza ze ktoś powinien uczyc.
Dodam że Pana Piotrkowicza osobiście widzialem tylko raz (ostatni polsko japonski dzien białej broni) ale to co widzialem i słyszałem nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia
[ Dodano: 2017-11-27, 23:33 ]
romanz2 napisał/a:
Tutaj nie ma co dyskutować, bo po prostu pewne osoby mają cholerne uprzedzenia do innych i żadne argumenty tutaj nie trafią. Ot skończy się na jałowej kłutni w stylu "a twój mistrz ma brzydką hakame"
Może i dany niczego nie dowodzą, ale tak czy siak na paweno ma większą praktykę tameshigiri chociazby rpzez wgląd na to, że ćwiczy Battodo.
Tyle ze sztuka walki mieczem samurajskim to cos wiecej niz tameshigiri i battodo. A wartosc czlowieka nie mierzy sie ilością danów czy kasy na koncie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach