tak jak w temacie jak myslicie kto wygrałby taki pojedynek, czy mieliście kiedys taki pojedynek
Dla chętnych filmik
http://members.lycos.co.uk/szwagier9999/bo.avi
(wklejic do flaschgeta i nie pisac ze nei działa) lub wklej do przeglądarki i daj zapisz jako
Zapraaszam do dyskusji
a co do pojedynku nun vs bo sądze ze przewaga zasięgu bo wygrywa pojedynek
gdyby to byla wlka na serio i ataki wyprowadzane bylyby szybciej i silniej to nunem by ich sie nie zblokowalo, a nawet jesli by juz sie trafilo w bo to trzeba by bylo miec cholernie silny nadgarstek aby utrzymac blok.
Nie zawsze jest miejsce, żeby swobodnie machać bo. Myślę, że różnie może się zdarzyć. Poza tym pytanie jest bardzo ogólne i trzeba by uwzględniać wiele czynników (teren, czy jest miejsce, kwalifikacje, techniki itd.). Ja nie odważę się stwierdzić, że np. zawsze wygra bo czy coś podobnego... Moim zdaniem pytanie takie... no takie jakieś niezbyt przemyślane troszkę Ale przyjdą inni, to postawią na bo, zobaczycie
Z walką Nun vs Bo to jak walka gołymi rekoma z gościem z nożem. Tylko zawachanie, nie pewność i nieumiejętność dac może zwycięstwo. A nawet w małym pomieszczeniu bo może być groźny. Wy myslicie, że kijem da się wykonywać tylko cięcia, a zapominacie o pchnięciach.
Wiek: 38 Dołączył: 29 Mar 2005 Posty: 31 Skąd: Żarów
Wysłany: 22 Czerwiec 2005
Fajne te filmiki, mam jeden w domku, niemam jak go zamieścić .
W ciasnym pomieszczeniu stawiam na Bo (pchnięcia...) a na owartym terenie Nun, musiałby być ostrożny by nie wtopić.
w walce nun przeciwko bo teoretycznie większe szanse ma ten z bo, bo ma większy zasięg. ale wiele zalezy od poziomu wyszkolenia zawodników. i nastawienia do walki. nun może równie dobrze wygrac.
generalnie jesli chodzi o nunchaku to jest to bron nie do walki przeciw innej broni tylko do walki np. idze ktos sam wieczorem ulica napada go 3 gości ,on wyciąga nuna i atakuje. jesli zrobi to szybko to zneutralizuje calkowicie ich przewage liczebna. i głównie do takiej walki słuzy nun. jest to swietna broń w takiej sytuacji. i generalnie jak przeciwnicy ,moze ich byc nawet kilku niemają broni. dobrze wyszkolony gostek z nunem poradzi sobie.
nun oprócz zalet ma tez wady........
jesli chodzi o bo to jedyna wada jaka dostrzegam to rozmiar.........niema jak tego schowac.
w walce nun przeciwko bo teoretycznie większe szanse ma ten z bo, bo ma większy zasięg. ale wiele zalezy od poziomu wyszkolenia zawodników. i nastawienia do walki. nun może równie dobrze wygrac.
generalnie jesli chodzi o nunchaku to jest to bron nie do walki przeciw innej broni tylko do walki np. idze ktos sam wieczorem ulica napada go 3 gości ,on wyciąga nuna i atakuje. jesli zrobi to szybko to zneutralizuje calkowicie ich przewage liczebna. i głównie do takiej walki słuzy nun. jest to swietna broń w takiej sytuacji. i generalnie jak przeciwnicy ,moze ich byc nawet kilku niemają broni. dobrze wyszkolony gostek z nunem poradzi sobie.
nun oprócz zalet ma tez wady........
jesli chodzi o bo to jedyna wada jaka dostrzegam to rozmiar.........niema jak tego schowac.
Jak to nun nie jest bronią stworzoną do walki przeciw innej?? Do tego właśnie ją stworzono- do walki z mieczem. Noi nun wcale nie jest takie duże... schowaj katane do kieszeni :) A nawet tanto... nie da się... a nun zawsze można jakoś ukryć.
Ryuzoku [Usunięty]
Wysłany: 23 Czerwiec 2005
co do schowania, wiecie, ja noża nigdy nie chowałem w kieszeni (a bywało że miało to z 30-35cm) zawsze robiłem sobie coś na pozór kabury na pasek co mocowałem z tyłu w poziomie (dokładnie nad zadem) dzięki czemu w biegu czy innym ruchu wogole tego nie czuć, wyjąć da sie łatwo i możesz jak coś udać że sięgasz po portfel, policja na 99% tam nie zajrzy (wiem z własnych doświadczeń, raz tylko zajrzeli, fart że wtedy akurat noża nie byłoXD) wg mnie skrytka najlepsza, i takie nun powinno bezproblemowo dać sie tak ukryć...
Jak to nun nie jest bronią stworzoną do walki przeciw innej?? Do tego właśnie ją stworzono- do walki z mieczem. Noi nun wcale nie jest takie duże... schowaj katane do kieszeni :) A nawet tanto... nie da się... a nun zawsze można jakoś ukryć.
jesteś w błędzie,nun niestworzono do walki z mieczem. nun powstało zupełnie przez przypadek, widze ze nieznasz historii powstania tej broni........... tak samo tonfa powstała przez przypadek jako broń, a i zadziwie cie saj tez jako broń powstała przypadkowo.
saj było pierwotnie narzedziem do sadzenia ryzu, tonfa było elemętem żarna do mielenia zboza natomiast nunchaku zwykłym cepem do młucenia. a kij bo słuzył do noszenia dwóch wiader wody,kładki sobie kij na barkach i na koncach zaczepiali wiadra z woda.
w feudalnej japoni szezyły sie rozboje, całe bandy napadały wieśniaków. chłopów niebyło stać na broń z prawdziwego zdarzenia jak katana np. więc przysposobili narzędzia rolnicze po pewnej przeróbce do walki. podczaj jednego z napadów na jakąś wioske chłopi stawili zacięty opór walczac czym popadnie. żarnem wyjetym z urzadzenia do mielenia które wygladało jak tonfa tylko było/boki miało kwadratowe a nie okrągłe cepem do młucenia który pękł i to co zostało wygladam przypominało nunchaku, kij do noszenia wody znakomicie sie sprawdził do walki dzięki zasiegowi a saj swietnie sprawdzało sie przeciw mieczowi. Tak takie małe niepozorne saj było w stanie zatrzymac ostry miecz.............
bronie te powstały przez przypadek jak wspomniałem,po przeróbce znakomicie sie sprawdzały i były tanie. zwykłe katany były warte 2-3 wsie. niemówie juz o tych wypasionych.
zachecam cie do poczytania troszke histori japoni zanim zaczniesz sie wypowiadac na jak widze obcy ci temat......
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 1 Lipiec 2005
Należy nadmienić, że pierwotnie nunchaku (jako cep) było trochę większe (jak to cep), potem kiedy już miało służyć do walki przeciw wyższym kastom zmniejszono jeszcze bardziej rozmiary, żeby było poręczniejsze, tak samo san-setsu-kon też było cepem, może nawet bardziej niż nunchaku. Trzeba pamiętać, że broń w tym okresie ewoluowała i było wiele różniących się od siebie wersji mających tą samą nazwę i nie koniecznie identyczny wygląd.
Witam :) wczoraj wrocilem z grecji ;) okazalo sie ze na wyjezdzie jeden koles wzial ... kij Jo ;] a ze ja akurat mialem nuna [wiem co sobie pomyslicie o czlowieku ktory bierze nuna na wakacje ;D] to sparowalismy kilka razy musze powiedziec ze na pierwszym sparingu dostalem niemilosiernie raz nawet chycilem pchniecie na policzek ale wygialem sie i zamortyzowalem uderzenie potem bylo coraz lepiej az w koncu skonczylo sie [na 2 dni przed wyjazdem] ze raczej remisowalismy ;] raz bylo tylko nieprzyjemnie jak za mocno przywalilem mu w udo ;] zwiotczenie nogi sux
mialem kiedys taki sparing , faktycznie bo ma spory zasieg i lepiej nim blokowac , ale po skroceniu dystansu traci na swojej skutecznosci , ale tak jak mowi Mati to zalezy od umiejetnosci walczacych . Bloki w nun nie istnieja , tzn. cos tam mozna blokowac ale to jest kwestia sporna .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach