Ja jak zawsze pracuje i pracuje i tak bez końca.... a jak mam chwilke to jade do wojowniczki :) dlatego ostanio sam mało zaglądam na forum bo w dzien nie mam czasu a wieczorem mnie nie ma w domu. Ale na pewno to kiedys nadrobie :)
No i nie wolno zapominac o z kumplami :mrgreen
No i trzeba będzie zorganizować jakis wyjazd przynajmniej na wekend :)
nooo ja spedzam wakacje tak jak wszystkie od paru dobrych lat.....w PRACY
dopiero w październiku bede miał jak sie studia zaczną hehehe
_________________ "Namida shita kaze wo atsumeteitaina.Nami no sagitsukatte kanata e kaketeku.Kaku kowaku natteru uchi ha tookutemo. Egai ta mirai e tsuzukiteru."
ja wlasnie wrocilem znad morza ^^ z tym ze przelezalem 3 dni w lozku bo bylem chory:P reszta wakacji to juz chyba bedzie tylko hołm słit hołm
_________________ "Jedna rzecz jest tak pewna jak zgon,
My zmienimy się i rzeczy nam drogie zbledną,
Tak jak już zbladły nie raz,
Znikną tak jak piana na wodzie,
Jak na brzegu piach."
Wreszcie mam czas by napisać gdzież to na wakacjach się podziewałem.
Okładałem się bokkenami i kijami na obozie , a reszte czasu w lesie siedziałem. Teraz niestety w pracy. Po tych wakacjach to bokken i jo ledwie sie trzymają :-).
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 14 Wrzesień 2005
Nic nie mów - 2 tygodnie obozu wystarczyły, by mój nowy shinai zmienił się w oklejony taśmą kawałek pokiereszowanego bambusa
2 tygodnie... świetna sprawa. Ja miałem jedynie tydzień (niestety). Pewnie gdyby obóz trwał dwa tygodnie to by i z mojego sprzętu drzazgi zostały :-). Generalnie tak, to jadąc na ten obóz wliczałem w koszta to, że trzeba będzie później kupić nowy bokken czy też jo.
Na szczęście jeszcze wytrzyma mój sprzęt jakiś czas :-).
Yakubu jeśli wolno zapytać co to był za obóz?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach