Znalazłem w sieci bardzo ciewaky artykuł o chłopcu którego rodzice od 2 roku szkolą w kulturystyce i sztuakch walki. Czy myślicie że tak w przyszłości będą wyglądać profesionalni zabójcy lub żołnierze służb specjalnych?? Co myślicie o takiej "edukacji" dzieca oraz czy wy zdecydowalibyście się na taki krok??
Poniżej link do artykułu, fotek oraz krótkiego filmiku z udziałem chłopca:
Artykuł TU Fotki TU Filmik TU
_________________ Autor tego posta informuje, że bywa skrajnie nietolerancyjny i często miewa w poważaniu resztę świata.
Dziękujemy za uwagę.
bardzo podoba mi sie taki pomysl
chcialbym aby moje dziecko trenowalo od malego kilka MA
"Kochający rodzice zapomnieli tyko o dwóch istotnych rzeczach:
- wykształceniu syna, bo Richard nie miał czasu pójść do szkoły,
- dzieciństwie."
no dobra po dluzszej analizie stwierdzam ze rodzice przesadzili
_________________ The Way of Harmony of the Spirit
Pomysl moze i fajny ale nie do konca. Czy widzicie jak on wyglada czy tylko mi sie tak wydaje ze wyrasta z niego jakis mutant ? a raczej prawdziwy herkules. Ta twarz i brzuch.. bez komentarza.
Dziecko mozna uczyc nawet i sztuk walki ale z glowa: myslenia, techniki itp a nie dziwgania ciezarow. Tak na powaznie to pomysl bardzo chory tak jak i rodzice tego chlopca.
Też mi się wydaje że z tego chłopaka nic dobrego nie wyrośnie. Pozatym jak można tak bardzo nadwyrężać dziecko w okresie największego wzrostu, przecież szkodzi to uszkodzeniami kręgosłupa i stawów. Pozatym żeby chłopak w wieku 11 lat nie potrafił się podpisać?? Dziwną drabinę wartości mają jego rodzice. Co prawda on na pewno nigdy nie będzie szorował kibli, bo rodzice pewnie zadbają jego finanse (wystarczy zaobserwować ten samochód widoczny na jednym zdjęciu, oraz fakt że stać ich na wynajęcie prywatnych nauczycieli fitnesu i sztuk walki), ale jakiekolwiek wykształcenie by się jednak przydało.
_________________ Autor tego posta informuje, że bywa skrajnie nietolerancyjny i często miewa w poważaniu resztę świata.
Dziękujemy za uwagę.
Tak sobie mysle czy strona na ktorej sa jego zdjecia jest jego wlasnoscia ? Bo strona jest wykonana na poziomie zawansowanego ucznia html wiec moze on cos umie robic oprocz cwiczen ? :) Ale sam fakt ze nie umie sie podpisac to musi mu sprawiac klopoty nawet przy pracy w komputerze.
A moze strone zrobil mu ktos inny ? Fakt ze dzieciak nie bedzie pracowal fizycznie ale wydaje mi sie ze bedzie mial duzo problemow ze zdrowiem za kilkadziesiat lat.
1)Sztuki walki i stretching mozna od najmlodszych lat trenowac
2)Silownia to minimum 11-12 lat i to tylko kilka cwiczen
Btw wcale z niego taki Hercules nie wyrosnie -> przyrosty (duze) są tylko na początku potem są minimalne (mowie na sucho) a jesli rodzice mu w wieku 12 lat dadzą fosfokreatyne + gainera to coz... pomieszanie wartosci
_________________ Only the dead saw end of war.
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 11 Luty 2005
Jestem za tym by np spróbować uczyć podstwowych postaw czy wyrobić u dziecka odruchy typu unik lub blok uderzenia, sztuki walki itp.
Ale gdyby to było moje dziecko nigdy bym mu nie pozwolił na taki extreme.
Lody sojowe ? Czy tych ludzi po...iło, chcą przeżywać 2 raz swoje sukcesy nie myśląc o własnym dziecku. Jak można nie posłać dziedka do szkoły , no rozumiem nie koniecznie do szkoły ale jak ich stać na trenerów to nie stać ich na pedagoga, który by go uczył w domu ? Ciekawe jakich będzie miał kumpli :) , w końcu na siłownię też chodzą inteligentni ludzie nie tylko koksiarze nic nie mam do siłowni :) ale on ma 11 lat.
Moim zdaniem to nie jest dzieciństwo, może mu dadzą jakiś sukces w dziedzinie sztuk walki ale na ile 20 lat ? A co potem ? Co będzie robił mając 40 lat, dalej będzie taki szybki przy tak intensywnym trybie życia.
Rozumiem ale niech chłopak ma wybór, ale co kiedy chłopak zobaczy co go ominęło ? Mamusiu czemu nie miałem takiego dzieciństwa jak ty ? (nie chciałbym być jego rodzicem w takiej sytuacji) Ciekawe co by mu odpowiedziała.
ps jeśli tak dalej pójdzie to dziecko ma całkowicie zrujnowane życie, aby nadrobić stracone lata nauki w tym wieku trzeba by mieć wybitny i chłonny umysł. Chłopak bez dzieciństwa, nic tylko puścić go do buszu, a co jakiś czas mu jakąś "koleżankę" podsyłać żeby sami wiemy jakie potrzeby zaspokoić, bo na wielką miłość bym nie liczył przy takim stanie umysłu, o czym z takim kimś rozmawiać , bedny dzieciak jeśli rodzice się nie opamiętają.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach