Nie ma już zamieszek, nie ma już dyskusji w mediach, wśród polityków i sportowców. Pekin nieustannie milczy i udaje, że problem nie istnieje. Ale Tybetańczycy nadal pragną wolności! Nie tak dawno sami byliśmy gnieceni przez ZSRR więc najlepiej powinniśmy rozumieć Tybetańczyków gnębionych przez Chiny.
Co możemy zrobić? Możemy się sprzeciwić! Trzeba nieustannie, małymi kroczkami, drążyć ten wielki głaz jakim są komunistyczne władze Chin. Aż w końcu głaz pęknie!
Nie jesteśmy fanatykami, nie chcemy rewolucji czy zabierania Chinom Olimpiady. Chcemy tylko wolności dla Tybetu i Tybetańczyków, nie godzimy się na przemoc. Chcemy aby duchowy przywódca tego narodu, Dalajlama, mógł wreszcie wrócić do swojej ojczyzny. I nie ustąpimy, będziemy te hasła głosić bez wytchnienia bo Tybet zasługuje na wolność."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach