Mam problem, podczas walki muszę utrzymywać dystans i staram się to robić, tylko, gdy przeciwnik schodzi do półdystansu i mnie cały czas nawala to nie wiem co zrobić, stoję i staram się bronić twarz, może ktoś mi poradzi i powie jak wyjść z tego? Będę niezmiernie wdzięczna.
W karate do zwiększania dystansu od zawsze stosuje się may geri, a jeśli jest blisko, to hiza geri (kolano), lub low kick (przepraszam, jeśli jest tu źle gramatyka). Niezły jest też tzw. "stoper", czyli szybkie, bezbiodrowe kopnięcie may geri na brzuch w momencie ataku przeciwnika. odpychania ciosami rąk u Ciebie nie polecam, gdyż jako dziewczyna masz słabsze ciosy i mniejszą masę, co cię zmęczy, a może nie zadziałać.
No Przedmówca generalnie ma rację,tym bardziej że siłe ciosu tak czy inaczej będziesz miała zdecydowanie niższą niż w przypadku mężczyzny,to ma tutaj znaczenie.
A czy trener lub instruktor nie mógłby na żywo skorygować Twojego stylu oraz zobaczyć jakie błędy popełniasz? Bo czasem z perspektywy forum trudno jest coś doradzić,nie widząc co i jak robisz,to zupełnie inny ogląd niż na żywo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach