Poprzedni temat «» Następny temat
Trudna decyzja
Autor Wiadomość
wojownik 
Szefu


Trenuję: BOKKEN
Dołączył: 22 Sty 2005
Posty: 1020
Wysłany: 1 Kwiecień 2005   Trudna decyzja

Chciałem was zapytac czy uznajaecie cos takiego jak kodeks wojownika ? Roznie mozna go interpetowac ale ogolnie chyba chodzi o to aby nie walczyc jezlei nie ma takie potzreby...

Jest taka sytuacja ze dochodzi do jakiejs zaczepki i wyglada na to ze bedzie walka. Ale Ty nie bijesz sie na ulicy - uznajesz tylko walke na macie. Ale napastnik za wszelka cene chce Cie sprowokowac do walki u deza Cie reka w twarz co wtedy bys zrobil ?

Rozpoczal bys walke czy staral by sie mimo wszyskto odejsc ???
_________________
https://www.bokken.pl/blog-nc-1.html
 
 
angelus88
[Usunięty]

Wysłany: 1 Kwiecień 2005   

Ja staram się nigdy nie walczyć bez potrzeby, nie wiem co by się stało gdyby była taka sytuacja, raz mi się zdarzyło, że gościu wymierzył mi w policzek (taką pół pięścią) jakieś 1,5 roku temu jak wracałem ze szkoły i moja ręka w tym samym momęcie poszła mu odruchowo w nos (nie za mocno ale łzy mu się puściły), nawet nie wiem kiedy to się stało, potem jakiś dziadek zaczął się interesować czemu to się stało i napastnik sobie po chwili poszedł (gdybym wtedy miał moją obecną sprawność i wiedzę, nie skończyłoby się na ciosie w nos, dostałby jeszcze prawdopodobnie w bebechy albo z kopa), ale zawsze staram się unikać kłopotów (po raz 3 "każda walka ominięta to walka wygrana" takie mam motto - wyłączając matę oczywiście ale czasem nie da się jej uniknąć, więc jeśli mamy szanse to trzeba wygrać, jeśli nie to wiać), dużo zależy od sytuacji.
 
 
piotreksu 
Strażnik

Wiek: 43
Dołączył: 22 Sty 2005
Posty: 148
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 1 Kwiecień 2005   

dla mnie nie ma czegos takiego jak kodeks wojownika..zaatakowany na ulicy zaczynam sie bronic a nie unikac walki (chyba ze juz naprawde widze ze walka bedzie z gry przegrana) po to sie ucze walki ulicznej (krav maga) zeby ja wykozrystac kiedy jest to potrzebne. osobiscie znam jedna osoba ktora jest bardzo dobra w karate kyokushin i osoba ta za wszelka cene unika walki jak tylko sie da jesli ktos by go uderzyl, nie oddal by. Zachowanie moim zdaniem dziwne...
 
 
 
Arlo 
Posiada 2 dan
Furczący Arlo


Wiek: 47
Dołączył: 02 Mar 2005
Posty: 105
Skąd: Skarżysko Kamienna
Wysłany: 2 Kwiecień 2005   

no ja cheba tez kieruje sie jakimis wewnetrznymi zasadami. Chyba po jednym strzale bym nie oddal. Zreszta po jednym uderzeniu widac czy zacietrzewiony napastnik chce zrobic ci krzywde czy ot tak sobie zaczepia. Generalnie wole uciec albo wymigac sie od walki. No chyba ze naprawde sie nie da...
_________________
Babylon must Fall!!!
 
 
 
XFactor 
Posiada 4 dan


Trenuję: karate shotokan
Wiek: 43
Dołączył: 03 Lut 2005
Posty: 495
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2 Kwiecień 2005   

Ja kiedyś miałem taką głupią sytuację i natychmiast odruchowo oddałem w twarz, a potem to się jakoś rozmyło i bójki ostatecznie nie było. :roll:
 
 
romanz2 
Posiada 4 dan

Trenuję: br
Wiek: 48
Dołączył: 23 Kwi 2005
Posty: 543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 25 Kwiecień 2005   

Ja mam dużo wrogów, nabijają się ze mnie... ciągle staram się zmienić, przestać być miłym, by wreszcie móc bić gdy mnie tylko ktoś obrazi heh.... zresztą co do tego miłowania bliźniego. Wkurzają mnie np. sytułącje, że facet na mnie wpada, uderza mnie mocno torbą i zaczyna na mnie klnąć... a ja posłusznie mówie przepraszam.
_________________
Hax
 
 
Xaero 
Posiada 4 dan


Trenuję: sztuki walki
Wiek: 34
Dołączył: 09 Lut 2005
Posty: 381
Skąd: by tu wziąść kawuche
Wysłany: 26 Kwiecień 2005   

Mi ostatnio liczba wrogów spadła do 10 :D ale staram się generalnie omijać starć bo może się to źle skończyć jednak jeżeli mi ktoś przez dłuższy czas bruździ i wiem że szans nie mam to bire kolegów :fight: :fight: :fight:
(przypomniała mi się pewna historia)
 
 
angelus88
[Usunięty]

Wysłany: 28 Kwiecień 2005   

Ja nie mam wrogów, nielicząc kolesi co szyją wszystkich (dresiki), nie lubię cfaniaków ale nie pałam nienawiścią do żadniej z osób mojego otoczenia, nie mam też zbyt wielu przyjaciół, bo dla mnie prawdziwy przyjaciel to ktoś komu można zawsze zaufać w poważnej sprawie, ktoś kto nigdy nie zdradzi, nie opowie wszystkim o tym co mu się powiedziało, żeby tylko zdobyć uznanie innych osób, od takich ludzi nic nie chcę.
ale Panowie zbaczamy z tematu
Ps. "Romanz2" czemu nie chcesz uzupełnić profilu ??
 
 
romanz2 
Posiada 4 dan

Trenuję: br
Wiek: 48
Dołączył: 23 Kwi 2005
Posty: 543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 29 Kwiecień 2005   

Nie mam chęci by zajmować się głupotami... no ale część uzupełniłem.
_________________
Hax
 
 
MATI 
Posiada 2 dan


Wiek: 47
Dołączył: 19 Mar 2005
Posty: 112
Skąd: kraina cienia(wa-wa)
Wysłany: 29 Kwiecień 2005   

ja mam jedną zasade co do ulicy: jak mnie ktoś napada w celu czy to rabunkowym czy pobicia czy jakimś jeszcze innym to bronie sie najlepiej jak umiem,cel uświęca srodki......najwyrzej ktos bedzie miał potem kłopoty zdrowotne........lub niebedzie miał juz okazji do zaczepki..... i oczywiście opuszczam w zorganizowanym pośpiechu miejsce zdarzenia.

niemówie tu o sytuacji typu podchodzi pijaczek i mówi "daj pan 5 zeta na winko" bo to jest błacha sytuacja.żeby ktoś mnie źle niezrozumiał.
 
 
gilotyna
[Usunięty]

Wysłany: 4 Lipiec 2005   

/ /-\ uznaje bushido (droge wojownika) i nic nie trzeba mowić
 
 
Lothian 
Posiada 2 dan

Trenuję: iaido, shotokan
Dołączył: 06 Lip 2005
Posty: 86
Skąd: Z choinki ;)
Wysłany: 11 Lipiec 2005   

"Biada temu, kto napada na drugiego człowieka, ale po stokroć biada temu, kto napadnięty nie broni się".
_________________
Przed nami Wielka Przestrzeń...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group